Reklama
Reklama

Wersow próbowała zatuszować plagiat, ale Internet nie zapomina...

Weronika 'Wersow' Sowa (24 l.) próbowała wykręcić się z odpowiedzialności za kradzież zdjęcia zagranicznej modelki Cindy Kimberly (22 l.). Po ataku ze strony obserwatorów instagramerka postanowiła zatuszować wpadkę zmianą podpisu pod zdjęciem. Podobno fotografia nie była częścią kampanii promującej jej sklep, a „próbą odtworzenia" zdjęcia gwiazdy w związku z pracą nad nowym vlogiem…

Wersow to dziewczyna jednego z najchętniej oglądanych i śledzonych influencerów w Polsce -  Friza (24 l.). Sławę i rozpoznawalność przyniósł jej głównie udział w nagraniach jego ekipy. 

Instacelebrytka doczekała się własnego kanału na YouTube i 2,3 mln followersów na Instagramie. Oprócz tego Wersow założyła swoją stronę z drogimi ubraniami, dodatkami i biżuterią.

19 grudnia na Instagramie Wersow pojawiło się zdjęcie przedstawiające efekty sesji reklamującej jedną z kurtek dostępnych w jej sklepie internetowym.

Reklama

Fotografia ukazywała partnerkę Friza, która odziana w grube zimowe buty, kuse czarne spodenki i wspomnianą wyżej czerwoną, puchową kurtkę przybierała nienaturalne pozycje.

Pod zdjęciem instagramerki bardzo szybko pojawiły się komentarze, w których obserwatorzy donosili o tym, że Weronika mocno zainspirowała się, a właściwie ukradła pomysł od Cindy Kimberly, która w sieci występuje pod pseudonimem "Wolfcindy".

Użytkownicy sieci zarzucali Polce, iż całkowicie skopiowała pozy oraz pomysł na zdjęcie Cindy, zmieniając tylko kolor kurtki i buty. Wściekli fani zaczęli domagać się oznaczenia autorki pierwowzoru fotografii.

„Zacznij oznaczać osoby, od których kradniesz pomysły” - pisały fanki.

„Skopiowane 1:1 od Wolfcindy?” - pytała w dniu publikacji zdjęcia jedna z obserwatorek.

„Werka daj chociaż znacznik, bo wyszło, że skopiowałaś zdjęcie, pozy, wszystko od Wolfcindy” – grzmiała kolejna z nich.

Po fali niepochlebnych komentarzy Wersow postanowiła wybrnąć z sytuacji, zmieniając opis pod postem i dodając oznaczenie, którego domagali się użytkownicy Instagrama. 

Nagle okazało się, że skopiowane zdjęcie miało być efektem nagrywania nowego materiału na Youtube, w którym Weronika miała „odwzorowywać zdjęcia gwiazd”.

„Kłopotliwa” fotografia zniknęła także z oficjalnego profilu sklepu z ubraniami Wersow. 

Modelka, która zapozowała do pierwowzoru, ma aż 6,5 mln followersów - nic więc dziwnego, że czujni obserwatorzy bardzo szybko wychwycili ów "inspirację" u dziewczyny Friza. 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wersow | Friz | Ekipa Friza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy