"Taniec z Gwiazdami" wchodzi w decydującą fazę. Już dziś wieczorem na antenie Polsatu odcinek półfinałowy.
Na parkiecie zobaczymy: Maurycego Popiela i Sarę Janicką, Mikołaja "Bagiego" Bagińskiego i Magdalenę Tarnowską, Katarzynę Zillmann i Janję Lesar, Tomasza Karolaka i Izabelę Skierską, a także Wiktorię Gorodecką i Kamila Kuroczko.
Tymczasem w niedzielny poranek ekipa "halo tu polsat" wybrała się na spacer z objawieniem tej edycji TzG, czyli Wiktorią Gorodecką. Ania Rubaj rozmawiała nie tylko z gwiazdą, ale i jej mężem oraz córkami.
"My mieszkamy na Kabatach i codziennie bywamy w lesie kabackim, więc przez cały rok obserwujemy właśnie jak przyroda się zmienia i jesteśmy dosyć blisko niej. Bardzo lubimy uprawiać bushcraft, który polega na tym, że przebywasz w lesie i żyjesz w nim, obcujesz [z naturą - przyp red.]. Bierzemy hamaki, podjeżdżamy na przykład do Augustowa i słuchamy. W nocy się śpi w takim hamaku i słuchamy na przykład, jak jelenie na rykowisku ze sobą walczą" - mówiła Gorodecka.
Mąż Gorodeckiej przerywa milczenie. Nie zawsze było kolorowo
Mąż aktorki - Paweł Szafrański nie jest związany z show biznesem - jest informatykiem. W szczerej rozmowie z reporterką "halo tu polsat" mężczyzna opowiedział o początkach tej relacji, która przerodziła się w wielką miłość.
Jak poznałem Wiktorię, to miałem takie, że trzeba o nią zawalczyć, bo jakby, no nie wiem jak to wytłumaczyć, no jest takie uczucie, że po prostu to czujesz
Mąż Gorodeckiej miał nawet takie momenty, że chciał odpuścić, ale wtedy przekonywał sam siebie, że już więcej nie spotka takiej kobiety na swojej drodze.
"Ja dzięki Wiktorii mam kontakt ze sztuką, mam kontakt z teatrem, także też dużo chodzimy, dużo oglądamy, dużo rozmawiamy na to, co oglądamy, więc dla mnie jest to takie urozmaicenie mojego życia" - dodał ukochany gwiazdy.









