Na początku tego roku głośno było o ataku wandali na ekskluzywny butik Macieja Zienia na Mokotowskiej w Warszawie. Cała elewacja budynku została wtedy wysmarowana czerwoną farbą.
Okazało się, że za całą akcją stoi grupa o tajemniczej nazwie 15W08. Na swoim blogu zamieścili serię zdjęć ze zdewastowanym atelier projektanta, dołączając do nich swój anarchistyczny manifest.
Niestety, wandale zaatakowali ponownie. Tym razem za cel obrali sobie modną restaurację, należącą do dziennikarza Piotra Najsztuba.
Niebieską i zieloną farbą zostały zamalowane wszystkie okna i ściany lokalu. Autorzy zdjęciami "pochwalili" się w internecie. Oczywiście ze stosownym komentarzem:
"A w tym wszystkim dziennikarze: czwarta władza podporządkowana wskaźnikom zysku. Pseudo-życie pod dyktando opłacalności. Serwisy informacyjne, które przestały informować. Dwuzdaniowe pierdo-niusy. Napuszeni dziennikarze komentujący wypowiedzi innych dziennikarzy. Perpetuum mobile. Tak bardzo niewiarygodni, że nikt nie sprawdza waszych informacji. Nawet wy sami. Zwyczajna gra w pseudo-politykę i pseudo-rozrywkę. Handel wiadomościami. A pomiędzy wami stażyści i freelancerzy z kajdanami kredytów i podsycaną przez was idiotyczną nadzieją na wybitne kariery i redaktorskie fotele. Bezkrytyczni tchórze, uzależnieni od opinii bogatych. Dość już tego - przegryźcie sobie grdyki!" - czytamy.
Sprawa oczywiście od razu została zgłoszona na policję. Sam właściciel po przybyciu na miejsce nie krył wściekłości - zmuszony był ponadto zamówić nowe logo lokalu (starego nie udało się domyć). Straty oszacowano na kilka tysięcy złotych.
Zobacz również:
