Urszula Chincz widziała znaki ostrzegawcze! Podjęła decyzję i wygrała

Oprac.: Julka Mijał

Ula Chincz
Ula ChinczAndras SzilagyiMWMedia

Urszula Chincz wyznała prawdę o problemach

Chincz widziała znaki ostrzegawcze

Alkohol towarzyszył mi w bardzo niewielkich ilościach. (...) Okazywało się, że ta lampka była co wieczór i to się robiło niepokojące. Zrobił się z tego jakiś rodzaj rytuału. Kiedy go nie było, to odczuwałam jakiś brak. I to mi się wydało lekko niepokojące - mówi Chincz.
Nie było mi super łatwo. Były takie wieczory, że siedział koło mnie Sławek, który pił białe wino z kostką lodu i pływającą w środku malinką czy truskawką, i to było tak kuszące. Ale mówiłam sobie: "stop, poczekaj 5 minut aż ci przejdzie".
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?