Urbański jest gwiazdą telewizji, a wciąż spotykają go takie sytuacje. Wytłumaczenie jest proste
Hubert Urbański należy do niewielkiego grona prezenterów telewizyjnych, którzy mogą pochwalić się długim stażem pracy i niesłabnącym zainteresowaniem fanów. Prowadzący "Milionerów" wciąż zaczepiany jest na ulicach i proszony o zdjęcia oraz autografy. Szkoda tylko, że bywa mylony z pewnym znanym aktorem...
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Nowością w jesiennej ramówce Polsatu jest teleturniej "Milionerzy", którego przejęcie wzbudziło ogromny entuzjazm fanów. Start teleturnieju prowadzonego od lat przez Huberta Urbańskiego był poprzedzony głośną kampanią promocyjną.
Fani formatu oczywiście nie zawiedli się. Polsat odświeżył "Milionerów" i sprawił, że zmagania uczestników ogląda się teraz jeszcze ciekawiej. Wyniki oglądalności potwierdzają także to, że Hubert Urbański w swojej roli od lat sprawdza się znakomicie.
"Milionerów" możecie oglądać w Polsacie od poniedziałku do czwartku o 19.55 oraz na Polsat Box Go.
Hubert Urbański od wielu lat pracuje w mediach. Ma doświadczenie w prowadzeniu programów rozrywkowych, audycji radiowych oraz w aktorstwie. Bezapelacyjnie jest jedną z najbardziej rozpoznanych twarzy małego ekranu.
Prowadzący "Milionerów" mimo upływu czasu nie narzeka na brak zainteresowania ze strony fanów. Wiele osób wciąż zaczepia go na ulicy i prosi o autografy oraz zdjęcia. Co ciekawe, ich reakcja zwykle jest podobna.
"Ludzie reagują bardzo sztampowo, gdy spotykają kogoś, kogo znają z telewizji [...], reagują z taką typową ekscytacją i dopiero później kojarzą, albo i nie kojarzą z kim mają do czynienia. To pierwsze to jest taka sympatia, zainteresowanie i potrzeba zrobienia zdjęcia najczęściej" - powiedział w rozmowie z Magdą Mołek w programie "W moim stylu".
Magda Mołek słysząc te słowa nieco się zdziwiła, ponieważ nie sądziła, że ktoś na ulicy może jeszcze mylić Huberta Urbańskiego z jakąś inną gwiazdą. Prezenter wyjawił, że są to raczej sporadyczne sytuacje. Przyznał jednak, że jest pewien aktor, z którym najczęściej jest mylony.
"Jest taka masa ludzi, którzy pracuję w mediach teraz, na ekranach różnych, że ludziom się to już miesza w głowie. [...] Czasami zdarzają się takie anegdotyczne sytuacje, że na przykład mnie z Orleańskim pomylili, bo obaj jesteśmy siwi" - powiedział z rozbawieniem Urbański.
Hubert Urbański od 30 lat pracuje w mediach. Był związany z wieloma stacjami telewizyjnymi, aż w tym roku postanowił podjąć się współpracy z Polsatem. Prezenter ma w świecie show-biznesu wielu znajomych. Jak się jednak okazuje, 59-latek nie zna wielu gwiazd młodego pokolenia.
"Powiedzmy 20 lat temu, jak przychodzili ludzie na ramówkę, to wszystkich znaliśmy, ze wszystkimi się witaliśmy, bo nas było mniej i wszystkich znaliśmy przynajmniej z nazwiska. A dzisiaj jest tak, że jak przychodzę na ramówkę, to 90% ludzi nie znam" - stwierdził w wywiadzie i dodał, że obecnie telewizja oferuje tak dużo różnorodnych programów, że zatrudnienie w niej znajdują osoby wywodzące się z różnych sfer medialnych.
Zobacz też:
Wojciechowska zachwyca się wiekiem średnim. "Więcej siły, lepsza kondycja"
Zapłakana Kurdej-Szatan potwierdziła doniesienia późnym wieczorem. Stało się najgorsze
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych