TVP po raz pierwszy potwierdziło ws. powrotu "Rancza". Fani będą zaskoczeni
W marcu przyszłego roku minie dokładnie 20 lat od emisji pierwszego odcinka "Rancza". O powrocie tego kultowego serialu przez lata mówiło się wiele. Fani domagali się, by ekipa wróciła na plan i kontynuowała produkcję o losach mieszkańców Wilkowyj. Producenci długo nie chcieli się na to zgodzić. W ciągu ostatnich miesięcy sprawy przybrały jednak inny obrót. W sprawie nowego sezonu "Rancza" w końcu wypowiedziała się stacja TVP. Komunikat jest jasny.
"Ranczo" to serial, który na zawsze zapisał się w historii polskiej telewizji. Produkcja doczekała się 10 sezonów, które do tej pory są chętnie oglądane przez fanów. Po prawie 10 latach od wyemitowania ostatniego odcinka wiele mówi się o powrocie produkcji. Jedni są sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, inni nie mogą się doczekać, by zobaczyć, jak reżyser mógłby zaplanować kontynuację historii.
Na początku tego roku media obiegły pierwsze informacje o tym, że twórcy 'Rancza" chcą zabrać się za realizację nowego sezonu w formie audiobooka. Ta wiadomość bardzo ucieszyła fanów produkcji, którzy z każdym kolejnym miesiącem czekali na nowe informacje w tej sprawie.
Jakież był zdziwienie wszystkich, gdy niedawno nagle okazało się, że 11. sezon "Rancza" powstanie jednak w formie serialu. Informacje te w rozmowie z portalem Wirtualne Media potwierdziło właśnie biuro prasowe TVP. To pierwszy tak jasny komunikat stacji w tej sprawie.
"Tak, trwają rozmowy w tej sprawie" - przekazano.
W rozmowie z "Plejadą" reżyser "Rancza" Wojciech Adamczyk ujawnił, że nowy sezon serialu miałby liczyć 6 odcinków, które zostały napisane przez nieżyjącego już scenarzystę Roberta Bruttera.
Wątpliwości fanów, co do powstania nowego sezonu "Rancza" budziło to, że kilkoro ważnych osób z produkcji odeszło już z tego świata. Mowa tu przede wszystkim o Pawle Królikowskim, który wcielał się w rolę Kusego oraz o Franciszku Pieczce, który grał Stacha Japycza.
Wszyscy zastanawiali się więc, jak produkcja chce podejść do tej kwestii. Jak się okazuje, Wojciech Adamczyk ma konkretne zdanie w tym temacie.
"Nikt nie zastąpi Pawła, nikt nie zastąpi pana Franciszka, bo to - po pierwsze — niemożliwe, a po drugie - zdradzilibyśmy naszych widzów. Ich obecność będzie dyskretnie sygnalizowana, bo życie serialowe trwa inaczej niż rzeczywiste" - mówił.
Według zapewnień reżysera główni aktorzy kojarzeni z "Ranczem", czyli Cezary Żak oraz Artur Barciś w rozmowie z nim wyrazili chęć, by wrócić na plan filmowy. Adamczyk jasno stwierdził też, że 11. sezon "Rancza" miałby być hołdem dla zmarłego scenarzysty. Według niego, w takim przypadku żaden z aktorów raczej nie odmówi udziału w projekcie.
Być może nowy, 6-odcinkowy sezon "Rancza" będzie tylko symbolicznym powrotem do historii mieszkańców Wilkowyj, jednak z pewnością ucieszy fanów produkcji.
Zobacz też:
Wielkie zmiany w życiu Szymka Solejuka z "Rancza". Ostatnie dni były dla niego wyjątkowe
Ledwie ogłosili powrót "Rancza", a już takie słowa Pręgowskiego. Serialowy Pietrek jest w szoku
Zniknięcie Mroczka z "Rancza" wywołało niemały szok. Po latach wyszło na jaw, co się stało