Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Burzliwe życie osobiste Moniki Richardson. Ślub brała trzy razy
Monika Richardson trzy razy wychodziła za mąż. Jej pierwszym wybrankiem był Will Richardson, amerykański dziennikarz i podróżnik, z którym spędziła pięć lat. Pomimo upłynięcia ćwierci wieku od rozwodu kobieta wciąż posługuje się jego nazwiskiem.
W sierpniu 2001 poślubiła szkockiego pilota Jamiego Malcolma, z którym w ciągu 11 lat małżeństwa doczekała się dwojga pociech: Zofii i Davida. W minionych miesiącach pokazała się nawet z synem w "halo tu polsat" i wyznała szczerze o relacjach z córką.
Oglądaj "halo tu polsat" w Polsat Box Go
W rodzimych mediach szczególnie głośno było o jej związku ze Zbigniewem Zamachowskim, z którym rozwiodła się w 2023 roku, oficjalnie w dziewięć lat po ślubie. Przez ostatnie dwa i pół roku nie byli już jednak razem.
Jeszcze zanim formalnie zakończyła poprzedni związek, przez dwa lata spotykała się z przedsiębiorcą Konradem Wojterowskim. Ale największe emocje budziła jej następna relacja...
Trzykrotnie rozwiedziona Richardson mówi wprost o życiu uczuciowym. "Trochę mnie to martwi"
Potem Richardson związała się bowiem z tajemniczym Arturem, partnerem w typie niegrzecznego chłopca, który nie ukrywał, że miał na bakier z prawem. Na szczęście w sierpniu ubiegłego roku gwiazda telewizji potwierdziła, że to już przeszłość.
Dzisiaj mówi o eks z dystansem, choć to, co wyznała, nie świadczy najlepiej o ich - nawet jeśli już przeszłej - relacji.
"(...) Tak naprawdę trudno ustalić, czy on faktycznie miał na imię Artur. W każdym razie nie ma go już w moim życiu, jestem sama półtora roku i to jest najdłużej w moim życiu. Niestety, (...) nie jest mi z tym źle i to mnie trochę martwi, bo to jest jednak życie dosyć egoistyczne" - powiedziała w najnowszej rozmowie z Kozaczkiem.
Dzisiaj 53-latka ani myśli o randkowaniu. Nawet jeśli chciałaby założyć konto na jakiejś aplikacji randkowej, to znane nazwisko skutecznie ją do tego zniechęca. Obawia się, że inni użytkownicy by ją wyśmiali.
Po wielu latach Richardson w końcu oficjalnie się przyznała. "Bardzo bym chciała mieć żonę"
Mimo to kobieta nie zamyka się na poznawanie nowych osób.
"Nigdy nie byłam swatana z nikim i w sumie jestem ciekawa, jakby to było. Ja w ogóle jestem dość otwarta (…). Mimo że jest mi dobrze samej, to nigdy nie powiem: 'Ja już będę sama do końca życia, już (...) [dość - przyp. aut.] tych wszystkich facetów'" - dodała.
Na poparcie swojej deklaracji o otwartości Richardson przyznała, że zdarzało się jej umawiać z kobietami, ale niestety nic z tego nie wyszło.
"Próbowałam do pewnego momentu, do którego mogłam, a potem już nie mogłam, więc nie szłam dalej. Bardzo żałuję takiego mojego ograniczenia emocjonalnego, bo uważam, że kobiety są cudowne. Są wrażliwsze, są inteligentniejsze, są bardziej do przodu, wytrwałe i życzę każdemu, żeby był kobietą. Bardzo bym chciała mieć żonę, ale nie jest mi dane" - zaskoczyła szczerością.
Zobacz też:
Monika Richardson bez ogródek o powrocie lubianego show. To rozwiewa wszelkie wątpliwości
Monika Richardson spędzi święta tylko z jedną pociechą. Podała powód
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych








