Tomasz Lis odchodzi z "Newsweeka"
Tomasz Lis pracował jako redaktor naczelny "Newsweeka" przez 10 lat i 2 miesiące. Stanowisko objął dokładnie 26 marca 2012 roku. Do redakcji trafił prosto z tygodnika "Wprost", którym kierował przez niecałe dwa lata.
Odchodząc, zabrał ze sobą sporą grupę dziennikarzy i felietonistów. Nawet oni nie mieli pojęcia o jego odejściu, ponieważ zwolnienie szefa nadeszło niespodziewanie.
Lis przez kilka lat łączył funkcję redaktora naczelnego z prowadzeniem autorskiego programu na żywo w TVP. Po zakończeniu współpracy przerzucił się na cotygodniowy program "Świat_pl", który także stracił po rozwiązaniu umowy z Ringier Axel Springer Polska.
Chociaż nie podano przyczyny decyzji, która mocno zaskoczyła środowisko dziennikarskie, to w komunikacie pojawiła się informacja, że obowiązki naczelnego przejmie zastępca, Dariusz Ćwiklak.
Sam dziennikarz nie chciał komentować sprawy. Jak poinformował portal Press.pl, nie odbiera telefonu i nie odpisuje na wiadomości. Zamieścił jedynie post z podziękowaniami na Twitterze.
Jest czas powitań i czas pożegnań. Serdecznie dziękuję moim koleżankom i kolegom z "Newsweeka" za dziesięcioletnią wspólną pracę, fascynującą przygodę w niezwykłych czasach. "Newsweek" jest w doskonałych rękach i ma przed sobą świetną przyszłość. Powodzenia
Jak podał Press, okoliczności są mocno zagadkowe, a forma pożegnania nie wskazuje na to, jakby decyzja miała być od dawna planowana.
Działamy, bo w poniedziałek czytelnicy muszą dostać super ciekawą gazetę, a wcześniej mnóstwo świetnych tekstów w sieci. Nic się nie zmienia: nadal patrzymy politykom na ręce i dajemy czytelnikom rzetelne informacje
W Ringier Axel Springer Polska pracowała komisja w sprawie Tomasza Lisa?
Wydawnictwo Press postanowiło dopytać Ringier Axel Springer Polska, czy w firmie działała specjalnie powołana komisja w sprawie Tomasza Lisa. Wśród pytań znalazły się również te o rażące zachowania ze strony redaktora naczelnego, jak np. mobbing.
Czy w takich okolicznościach możliwe jest rozstanie się z pracownikiem bez poinformowania o tym reszty załogi?
W naszej firmie od dawna prowadzone są działania mające na celu zapobieganie nieprawidłowościom. Jeśli ktoś z firmy zachowuje się niezgodnie z prawem lub w sposób nieetyczny, każdy pracownik może osobiście lub w pełni anonimowo zgłosić taką sytuację za pośrednictwem specjalnego systemu. Wówczas wiadomość zostaje przekazana do rozpatrzenia przez odpowiednie osoby. Na podstawie zgłoszenia zostaje powołana komisja, która bada okoliczności zdarzenia
Wyniki postępowania pozostają jednak poufne i są przekazywane jedynie świadkom oraz osobom, których bezpośrednio dotyczy sprawa.
Z uwagi na delikatny charakter zgłaszanych spraw, nie upubliczniamy informacji, które dotyczą postępowania - ani osobowo, ani przedmiotowo
Decyzja o zakończeniu współpracy z Lisem została ogłoszona zespołowi przez prezesa Marka Dekana, który przeczytał wspólne oświadczenie firmy i dziennikarza podczas telekonferencji.
Zobacz też:
Zagadkowe odejście Tomasza Lisa z "Newsweeka". Będzie mógł pożegnać się z czytelnikami?

