Prowadzenie porannego programu na żywo nie jest łatwe. Przekonał się o tym ostatnio taki profesjonalista i stary wyjadacz jak Tomek Kammel oraz jego telewizyjna partnerka Iza Krzan.
Para gościła w studiu dietetyczkę kliniczną, z którą poruszyła temat otyłości i zależności między nadmierną wagą a zdrowiem metabolicznym.
Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Kammel i Krzan polegli
Ekspertka omawiała m.in. kwestię obliczania masy ciała, tzw. BMI. Kammel zaproponował, że sprawdzą ją na jego przykładzie. I tutaj zaczęły się schody. Wraz z Izą Krzan nie potrafił bowiem obsłużyć kalkulatora i wyliczyć BMI. W pewnym momencie dietetyczka zaczęła tłumaczyć im zasady matematyczne.
Z matmy jesteśmy dwie nogi, możemy za to dostać antynagrody. (...) Myślałem, że to będzie prostsze - przyznał Kammel.
Gdybyś dał mi kartkę i długopis... - próbowała ratować sytuację Iza Krzan.

"Pytanie na śniadanie": tej wpadki Kammel się nie spodziewał
Ostatnio głośno było także o innej sytuacji, która wydarzyła się w studiu "Pytania na śniadanie".
Pielęgniarz i rzecznik prasowy Protestu Medyków Gilbert Kolbe chwilę przed wejściem na antenę - wbrew ustaleniom - doczepił sobie do koszuli plakietkę z napisem: "Popieram protest pracowników ochrony zdrowia".
Kammel zareagował błyskawicznie i życzył medykowi, by nie musiał nigdy cichaczem plakietek przypinać przed rozmową. Materiał zniknął ze strony programu.
Zobacz też:
Waldemar Kraska podał piątkową liczbę zakażeń
Ekspertka: przejście SARS-CoV-2 w kierunku sezonowości może potrwać 10 lat









