To nie Królikowski miał zagrać Kusego w "Ranczu". Znany aktor odrzucił rolę tuż przed startem produkcji
"Ranczo" jest serialem, który na zawsze zapisał się w historii polskiej telewizji. Opowieść o mieszkańcach gminy Wilkowyje przez wiele lat bawiła widzów, którzy bardzo zżyli się z aktorami. Dziś trudno wyobrazić sobie, by ktoś inny miał wcielać się w role Lucy, Wójta czy Czerepacha. Co ciekawe jednak, Kusego w serialu pierwotnie wcale nie miał grać Paweł Królikowski. Poprzedni aktor zrezygnował tuż przed rozpoczęciem zdjęć.
"Ranczo" to jeden z tych seriali, które do tej pory budzą ogromne zainteresowanie widzów. Choć ostatni odcinek produkcji został wyemitowany w 2016 roku, to fani wciąż wracają do archiwalnych epizodów, które dostępne są w serwisach streamingowych. Po latach także wiele osób doszukuje się "smaczków" dotyczących produkcji, o których za wiele się nie mówi. Jedną z ciekawostek, która budzi zdziwienie fanów, jest to, że początkowo w rolę Kusego miał wcielić się inny aktor.
Twórcy "Rancza" bardzo poważnie podeszli do kompletowania obsady serialu. W końcu ściągnęli na plan znaczną część aktorów występujących w "Miodowych lat". Już to mogło zwiastować, że produkcja o mieszkańcach Wilkowyj stanie się hitem.
Dość zaskakująco twórcy podeszli za to do szukania osoby, która miała wcielić się w rolę Kusego. Produkcji zależało, by wybrany aktor dobrze odegrał rolę artysty po przejściach. Początkowo zadanie to powierzono Robertowi Gonerze, który miał już na koncie sukcesy w "M jak miłość" i "Przedwiośniu".
Dwa tygodnie przed startem zdjęć do "Rancza" Robert Gonera niespodziewanie postanowił zrezygnować z roli. Do tej pory nikt nie wie, jaki był powód jego decyzji. Nieoficjalnie mówi się tylko o względach osobistych aktora.
Produkcja miała więc bardzo mało czasu na to, by znaleźć zastępstwo. Wtedy z pomocną dłonią przyszła Ilona Ostrowska, która w "Ranczu" grała Lucy Wilską. Aktorka zasugerowała, że jej potencjalnym serialowym partnerem mógłby być Paweł Królikowski.
"Na Kusego wybrała mnie Ilona, moja serialowa Lucy. Przedstawili jej wielu 'konkurentów'. (...) Czemu przyklasnął producent. I musiał przyklasnąć reżyser" - wspominał po latach aktor.
Paweł Królikowski znakomicie odnalazł się w roli Kusego. Stworzył postać, która na zawsze zapisała się na kartach historii polskiej branży serialowej. Dziś trudno wyobrazić sobie, by męża Lucy miał grać ktoś inny.
Robert Gonera sam nigdy nie odniósł się do informacji o porzuceniu roli w "Ranczu". Stąd też nie wiadomo, czy po latach żałuje tego, że nie wziął udziału w produkcji, która odniosła tak spektakularny sukces. Kto wie, może ten serial mógł być prawdziwym przełomem w jego karierze.
Zobacz też:
Witebski z "Rancza" jest teraz wokalistą. Zastąpił na stanowisku Cugowskiego
Stasiek z "Rancza" nagle odsunął się w cień. Niewiarygodne, jak teraz żyje