Aktorka "Pierwszej miłości", zanim podpisała kontrakt z Polsatem, długo zastanawiała się nad propozycją Niny Terentiew. Ostateczną decyzję pomogli podjął jej przyjaciele.
Wątpliwości powróciły jednak już po pierwszej próbie ze Stefano Terrazzino.
Choć tancerz chwali Anetę za sumienność, iskry w oczach i ukryty pazur, aktorka wydaje się nadal przerażona programem i występami przed publiczności, tym bardziej że wcześniej nie miała do czynienia z tańcem towarzyskim, a po związku z Mikołajem Krawczykiem dodatkowo nabawiła się kompleksów.
"Nawet nie myślałam o tym, ile wysiłku będzie mnie kosztowała każda próba. Po pierwszym treningu byłam przerażona. Rano myślałam tylko o tym, co zrobić, aby zrezygnować" - wyznaje "Fleszowi".
Choć Zając ma duże wsparcie widzów, niepewność bierze górę. Trzymacie za nią kciuki?
