Wśród polskich gwiazd raczej przeważają osoby, które nie do końca są zadowolone z tego, jakie świadczenia ostatecznie otrzymują po latach pracy.
Rodowicz i Cugowski psioczą na emerytury
Maryla Rodowicz utyskiwała, że musi nadal koncertować, bo emeryturę bardzo marną.
"Pracuję dużo dlatego, że muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty. Niestety, rachunki to rachunki i trzeba je płacić" - lamentowała po rozstaniu z bogatym mężem.
Wtórował jej m.in. Krzysztof Cugowski, który - jak donosił "Super Express" - aktualnie dostaje 1722 złote emerytury.
"Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci jak Mieczysław Fogg" - wyżalił się Cugowski w w "Super Expressie".
Waloryzacja emerytur już 1 czerwca. Seniorzy dostaną nawet 500 złotych więcej
W ostatnich dniach media obiegła informacja o powszechnych waloryzacjach, które wejdą w życie już 1 czerwca.
Ogłoszono, że w tym roku emerytura może wzrosnąć nawet o 500 zł. Oczywiście jest pewien haczyk, a mowa jedynie o osobach, które wcześniej świadczeń nie pobierały.

W praktyce emerytury będą wyższe minimum o kilkadziesiąt złotych.
To z pewnością nie uratuje też sytuacji Krystyny Jandy, której emerytura też została ujawniona przez "Super Express".
Taką emeryturę ma Krystyna Janda. Dużo?
Jak podał tabloid, co miesiąc na jej konto wpływa kwota 2 tysięcy złotych. Oprócz tego aktorka dostaje wynagrodzenie za prowadzenie fundacji i dwóch teatrów.
Janda pozostaje więc wciąż aktywna zawodowo, a 6 maja odbyła się premiera jej najnowszego spektaklu.
Zobacz też:
Wstydliwa wpadka Jandy na oczach Polaków. Musiała błyskawicznie usunąć wiadomość
Piorunujące wieści o Jandzie. Mrożenie chleba to nie wszystko
Krystyna Janda na wózku inwalidzkim. Ten widok zmroził krew w żyłach








