Reklama
Reklama

Tak Robert Karaś czule nazywa Agnieszkę Włodarczyk. Słodkie przezwisko?

Robert Karaś (34 l.) i Agnieszka Włodarczyk (42 l.) trzymają się swojego postanowienia, by spędzać w Polsce tak mało czasu, jak tylko się da. Trudno się dziwić, że od listopadowej słoty wolą pejzaże pełne słońca. Od pewnego czasu na liście ich ulubionych miejsc na późną jesień wysokie miejsce zajmuje Dubaj.

Agnieszka Włodarczyk, odkąd wycofała się z show biznesu i przekwalifikowała z aktorki na influencerkę, stała się obywatelką świata w dosłownym tego słowa znaczeniu. 

Agnieszka Włodarczyk pozdrawia z Dubaju

Jej ulubionym miejscem jest ostatnio Hiszpania, jednak w listopadzie nawet i tam jest dla celebrytki za chłodno. W ubiegłym roku, w poszukiwaniu słońca uciekła do Dubaju i najwyraźniej jej się spodobało, bo postanowiła tam wrócić.

W Dubaju temperatura w tym tygodniu waha się od 31 do 34 stopni Celsjusza w dzień i od 21 do 24 stopni w nocy, nic dziwnego więc, że w tych warunkach najulubieńszym strojem celebrytki stał się kostium kąpielowy. Na Instagramie zamieściła swoje zdjęcie z tarasu z lokalizacją sugerującą, że znajduje się on na słynnej sztucznej wyspie The Palm Jumeirah. Jak wyznała w innym wpisie:

Reklama

„Jesteśmy tu już trzeci raz, i drugi w tym samym apartamencie. Wracając tu, czułam, że wracam do domu. Widok z 40 piętra na Palmę robi wrażenie, ale nie tylko o to chodzi”. 

Robert Karaś: tak nazywa Włodarczyk

Zdjęcia Agnieszki z hotelowego basenu ukazały się także na Instagramie jej ukochanego, opatrzone emotką żabki. Nie można jednak na podstawie tego stwierdzić, czy Karaś używa tego czułego przezwiska stale, czy tylko w warunkach basenowych. 

Jak dała do zrozumienia Włodarczyk, Dubaj działa na nią tak relaksująco, że aż zapomina o swoich zawodowych obowiązkach. Jak wyznała na Intagramie:

 „Mam tu taki chill, że mniej mnie tutaj dla Was. Cały czas jakieś atrakcje, cały czas z małym, który mam wrażenie zdążył naciągnąć nas na wszystkie zabawki w Dubaju. Nie wiem jak się z tym zabierzemy… Ale jest bosko”. 

Agnieszka Włodarczyk zmęczona ciężkim życiem influencerki?

Tak lekkie podejście do pracy to u Agnieszki rzadkość. Wielokrotnie dawała do zrozumienia, że influencerstwo traktuje bardzo poważnie, chociaż tylko ona wie, jak ciężkie jest tułanie się z jednego egzotycznego miejsca do drugiego, olśniewanie światowym życiem na Instagramie i wciskanie fanom postów sponsorowanych. 

Jak się żaliła, takie życie nie jest łatwe, zwłaszcza odkąd ludzie nabrali podejrzeń, że w promocji na Instagramie chodzi bardziej o pieniądze niż o osobisty zachwyt nad prezentowanym produktem. Włodarczyk uznała to za rażący brak zaufania. Na Instagramie narzekała:

"Dlaczego taki brak wiary w to, że jak coś reklamujesz, to naprawdę to polecasz? Sprawdziłaś towar, wypytałaś o szczegóły, przetestowałaś. Co w tym złego? Dlaczego to tak boli? Jakiś czas temu uczciwie powiedziałam, że zostałam influencerką, bo chcę spędzać czas z dzieckiem i zdania nie zmieniłam. A jeśli nie podoba się sposób, w jaki prowadzę swój Instagram, jest duży wybór innych kont". 

Miejmy nadzieję, że pobyt w Dubaju ukoi jej nerwy…

Zobacz też:

Włodarczyk wybrała się do luksusowego sklepu. Oto co ją oburzyło

Poruszenie u Włodarczyk i Karasia. Mocna reakcja gwiazdy i to tuż przed wymarzonym ślubem

Agnieszka Włodarczyk pochwaliła się odważnym zdjęciem. „Myślałam, że to Chodakowska”

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Włodarczyk | Robert Karaś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy