Agnieszka Włodarczyk, odkąd wycofała się z show biznesu i przekwalifikowała z aktorki na influencerkę, stała się obywatelką świata w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Agnieszka Włodarczyk pozdrawia z Dubaju
Jej ulubionym miejscem jest ostatnio Hiszpania, jednak w listopadzie nawet i tam jest dla celebrytki za chłodno. W ubiegłym roku, w poszukiwaniu słońca uciekła do Dubaju i najwyraźniej jej się spodobało, bo postanowiła tam wrócić.
W Dubaju temperatura w tym tygodniu waha się od 31 do 34 stopni Celsjusza w dzień i od 21 do 24 stopni w nocy, nic dziwnego więc, że w tych warunkach najulubieńszym strojem celebrytki stał się kostium kąpielowy. Na Instagramie zamieściła swoje zdjęcie z tarasu z lokalizacją sugerującą, że znajduje się on na słynnej sztucznej wyspie The Palm Jumeirah. Jak wyznała w innym wpisie:
„Jesteśmy tu już trzeci raz, i drugi w tym samym apartamencie. Wracając tu, czułam, że wracam do domu. Widok z 40 piętra na Palmę robi wrażenie, ale nie tylko o to chodzi”.
Robert Karaś: tak nazywa Włodarczyk
Zdjęcia Agnieszki z hotelowego basenu ukazały się także na Instagramie jej ukochanego, opatrzone emotką żabki. Nie można jednak na podstawie tego stwierdzić, czy Karaś używa tego czułego przezwiska stale, czy tylko w warunkach basenowych.
Jak dała do zrozumienia Włodarczyk, Dubaj działa na nią tak relaksująco, że aż zapomina o swoich zawodowych obowiązkach. Jak wyznała na Intagramie:
„Mam tu taki chill, że mniej mnie tutaj dla Was. Cały czas jakieś atrakcje, cały czas z małym, który mam wrażenie zdążył naciągnąć nas na wszystkie zabawki w Dubaju. Nie wiem jak się z tym zabierzemy… Ale jest bosko”.
Agnieszka Włodarczyk zmęczona ciężkim życiem influencerki?
Tak lekkie podejście do pracy to u Agnieszki rzadkość. Wielokrotnie dawała do zrozumienia, że influencerstwo traktuje bardzo poważnie, chociaż tylko ona wie, jak ciężkie jest tułanie się z jednego egzotycznego miejsca do drugiego, olśniewanie światowym życiem na Instagramie i wciskanie fanom postów sponsorowanych.
Jak się żaliła, takie życie nie jest łatwe, zwłaszcza odkąd ludzie nabrali podejrzeń, że w promocji na Instagramie chodzi bardziej o pieniądze niż o osobisty zachwyt nad prezentowanym produktem. Włodarczyk uznała to za rażący brak zaufania. Na Instagramie narzekała:
"Dlaczego taki brak wiary w to, że jak coś reklamujesz, to naprawdę to polecasz? Sprawdziłaś towar, wypytałaś o szczegóły, przetestowałaś. Co w tym złego? Dlaczego to tak boli? Jakiś czas temu uczciwie powiedziałam, że zostałam influencerką, bo chcę spędzać czas z dzieckiem i zdania nie zmieniłam. A jeśli nie podoba się sposób, w jaki prowadzę swój Instagram, jest duży wybór innych kont".
Miejmy nadzieję, że pobyt w Dubaju ukoi jej nerwy…
Zobacz też:
Włodarczyk wybrała się do luksusowego sklepu. Oto co ją oburzyło
Poruszenie u Włodarczyk i Karasia. Mocna reakcja gwiazdy i to tuż przed wymarzonym ślubem
Agnieszka Włodarczyk pochwaliła się odważnym zdjęciem. „Myślałam, że to Chodakowska”









