Reklama
Reklama

Tak Piotr Mróz radzi sobie z upałami. "Nazwisko zobowiązuje". Nagle wspomniał o zamrażarce

Piotr Mróz (37 l.) podzielił się swoim sposobem na upały, które kila dni temu przetoczyły się przez Polskę. Jak ujawnił, stawia na morsowanie, przy czym odbywa się ono na jego własnym balkonie. Wszystko dokładnie wyjaśnił.

Piotr Mróz dał się poznać jako osoba pomysłowa i zdeterminowana. Absolwent Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie, gwiazda seriali "Barwy szczęścia" czy "M jak miłość" 4 lata temu wziął udział w "Tańcu z gwiazdami" i chociaż na początku nie uchodził za faworyta, udało mu się wygrać całą edycję. 

Reklama

Piotr Mróz: po wygranej w "Tańcu z gwiazdami" jego plany się rozwiały

Po zdobyciu Kryształowej Kuli podekscytowany Mróz snuł w rozmowie z Pomponikiem plany dotyczące nagrody pieniężnej. Chciał sprzedać swoje dotychczasowe mieszkanie, dołożyć i kupić większe. 

Ostatecznie jednak zamiast ślubu z Agnieszką Wasilewską, nastąpiło rozstanie. Jak tłumaczył zmartwiony aktor w rozmowie z Plejadą, niewykluczone, że decyzja o zerwaniu mogła okazać się pochopna:

"Czasem się zastanawiam, czy to był dobry ruch z naszej strony. To nie jest tak, że te pięć lat możesz sobie od tak odciąć jedną rozmową. Ja miałem względem niej poważne plany". 

Piotr Mróz w upały schładza się na balkonie

Od tamtej pory Mróz wiedzie życie singla, co nie znaczy, że w jego życiu nic się nie dzieje. Ostatnio w rozmowie z Jastrząb Post podzielił się swoim pomysłem na morsowanie na własnym balkonie i to w największe upały. Realizacja wymagała trochę zachodu, ale, jak zapewnia aktor, efekt wszystko wynagrodził:

"No cóż, ja mam na nazwisko Mróz… Mam taki patent, który zapożyczyłem od kogoś, bardzo prosta sytuacja: na składowisku elektrośmieci kupiłem sobie starą zamrażarkę skrzyniową, taką otwieraną, na mięso. Uszczelniłem ją sobie, wypełniłem wodą, podłączam (...) ona się chłodzi całą noc, temperatura wody spada do zera stopni, czasem, jak ją wypełnię lodem, to ma pół na minusie. Praktycznie codziennie wchodzę i siedzę po pięć minut. Niesamowite morsowanie w wakacje. Ale nazwisko zobowiązuje…" - opisywał.

Piotr Mróz: nikt nie widzi, co robi na balkonie

Pomysł, choć zapewne pożera mnóstwo prądu, jest, jak zapewnia Mróz neutralny z punktu widzenia sąsiadów:

"Taki śmieszny patent, a taką robotę mi robi! Pięć dych za nią dałem na elektrośmieciach, najlepiej spożytkowane pięć dych w moim życiu. Ja mam balkon zabudowany, sąsiedzi nie widzą, nie sądzę, żeby im to w jakiś sposób przeszkadzało. 'Wolnoć Tomku w swoim domku', jak to mówią. Ale to w żaden sposób nie wpływa na sąsiadów czy otoczenie" - podsumował.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Niewesoło u Piotra Mroza. Wszystko wydarzyło się w biały dzień

Piotr Mróz po rozstaniu z narzeczoną był łączony z wieloma kobietami. Teraz sam przyznał, że ona wpadła mu w oko

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Mróz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama