Artur Szpilka dekadę temu był wielką nadzieją polskiego boksu. W wieku zaledwie 19 lat zdobył mistrzostwo kraju w wadze ciężkiej. Po odsiadce w więzieniu za bójkę pod dyskoteką w Wiśniowej, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Niestety, pasmo sukcesów przerwała porażka w nowojorskiej hali Madison Square Garden z Bryantem Jenningsem w 2014 roku. Jak się potem okazało, zapoczątkowała ona pasmo przegranych, co jednak nie wpłynęło na popularność Szpilki ani na jego gaże. Za jedną walkę Szpilka inkasuje zwykle po kilkaset tysięcy złotych. Rekordową stawkę, bo aż 3 miliony złotych, otrzymał po przegranej walce z mistrzem świata Deontayem Wilderem. Od pewnego czasu na ringu zarabia także jego partnerka, Kamila Wybrańczyk. Para nie ma dzieci, za to wspólnie wychowuje dwa psy o imionach Cycu i Pumba, należące do ras uważanych za niebezpieczne. Cycu jest miniaturowym bullterrierem, a Pumba to American Bully XL. Szpilka lubi nazywać się ich „tatusiem”. W kwietniu tego roku Pumba został ojcem 10 szczeniąt, a tym samym Szpilka awansował na dziadka. Szczeniaki mieszkają ze swoją mamą, a Pumba, na co dzień mieszkający z „tatusiem” i Kamilą w dużym domu pod Warszawą, wpada tylko czasem z rodzicielską wizytą.
Tak mieszka Artur Szpilka
Do podwarszawskiego domu Szpilka i Wybrańczyk wprowadzili się 3 lata temu. Starannie urządzone wnętrza są utrzymane w stylu glamour. Jak można się domyślać, decydujący głos w sprawie stylu miała Wybrańczyk. Zresztą jest bardzo dumna z domu i chętnie fotografuje się w jego wnętrzach.
Podoba Wam się dom Szpilki? Pasuje do niego?
