Para królewska przed opuszczeniem Wielkiej Brytanii mieszkała w posiadłości Frogmore Cottage oddalonej od Londynu o około 30 kilometrów. Dom, którego nazwa pochodzi od zamieszkujących ten teren żab, wybudowany został dla niezamężnych córek Zofii Charlotty, żony króla Jerzego III.
W mieszczącym się na terenie posiadłości Royal Burial Ground została pochowana duża część rodziny królewskiej. To tam znajdują się m.in. groby Edwarda VIII i jego żony, Wallis Simpson, a także królowej Wiktorii i księcia Alberta.
Meghan i Harry zamieszkali tam, by cieszyć się wiejskim życiem z dala od londyńskiego zgiełku. To była ich oficjalna rezydencja.
Dom, składający się z czterech sypialni, specjalnie dla nich został odnowiony. Renowacja kosztowała około 2,5 miliona funtów (czyli ponad 11 milionów złotych). Całą tę sumę pokrył fundusz rodziny królewskiej, czyli brytyjscy podatnicy.
Zamontowano nowe ogrzewanie, elektrykę, naprawiono dach, położono drewniane podłogi i wyburzono kilka ścian. Doprowadzono również wodę i gaz. Wystrojem wnętrz zajęła się słynna dekoratorka Vicky Charles.
Według informacji opublikowanych przez magazyn "New Idea", obecnie przeprowadzkę do Frogmore Cottage rozważa księżniczka Beatricze i jej mąż Mapelli Mozzi.
Skąd takie wieści? Mozzi, który jest deweloperem, na swoim Instagramie opublikował zdjęcia mieszkania z podpisem: "Trudno jest się z tym żegnać".
Na razie pałac oficjalnie nie potwierdził wieści tabloidu. Bardzo prawdopodobne, że Mozzi w ten sposób promował po prostu swoją firmę deweloperską Banda Property, pokazując mieszkanie, które niedawno odnowił i sprzedał.
Chociaż książę Harry i Meghan Markle nie mieszkają obecnie w Wielkiej Brytanii, prawdopodobnie zatrzymają dla siebie Frogmore Cottage.
