Conchita Wurst była sensacją konkursu Eurowizji w 2014 roku.To wtedy dowiedział się o niej niemal cały świat, a fora internetowe (szczególnie w mocno konserwatywnej Polsce) rozgrzewały się do czerwoności.Wizerunek "baby z brodą" nie wszystkim przypadł do gustu, ale z pewnością nikogo nie pozostawiał obojętnym.W ostatnich latach Conchita koncertowała na całym świecie, odwiedziła także nasz kraj. I wydawać by się mogło, że fani jeszcze latami będą mogli cieszyć się jej nowymi piosenkami i szalonymi kreacjami.Okazuje się jednak, że to najprawdopodobniej koniec Conchity. Tak przynajmniej twierdzi Tom Neuwirth, czyli mężczyzna, który stworzył Conchitę i wcielał się w nią przez lata. "Musiałem ją zabić. Mam przeczucie, że czas odkryć nową osobowość. Z brodatą kobietą od zwycięstwa w Eurowizji, osiągnąłem w zasadzie wszystko. Nie potrzebuję jej więcej.
Niebawem będę 30-latkiem i stawiam sobie wiele pytań: Kim jestem? Dlaczego jestem i nadal tkwię w tym ciele?" - wyznał w rozmowie z niemieckiem "Welt am Sonntag".
Będziecie tęsknić za Conchitą "Kiełbasą"?
Zobacz również:













