Krzysztof Igor Krawczyk przez wiele lat był mało znanym synem sławnego piosenkarza (zobacz!). Wszystko zmieniło się z chwilą śmierci jego taty, kiedy to rozpoczęła się walka o spadek.
Syn Krzysztofa Krawczyka walczy aktualnie o swój zachowek, a w mediach co i rusz można przeczytać o wymianach słownych z jego macochą, Ewą Krawczyk.
Nie jest tajemnicą, że Krawczyk junior (sprawdź!) nie miał bliskich relacji z ojcem. Wprawdzie w dzieciństwie przez jakiś czas z nim mieszkał, jednak później wszystko się zmieniło i był zdany praktycznie tylko na siebie.
O tym, czego doznał w przeszłości, opowiedział teraz w wywiadzie dla "Plejady".
Krzysztof Krawczyk junior: gehenna w domu
Krawczyk junior przez wiele lat mieszkał ze swoją babcią i wówczas, jak mówi, czuł się bezpieczny. Wszystko zmieniło się jednak, gdy kobieta zmarła. Wówczas mężczyzna został w mieszkaniu tylko ze swoim wujkiem i kuzynem, którzy wyżywali się na nim.
Jak się bowiem okazało, mieszkanie, w który mieszkał, formalnie należało do jego wujka, o czym chyba nawet nie wiedział jego tata, który zapewniał go, że mieszkanie będzie jego. Tak się jednak nie stało. Zdaniem syna artysty jego ojciec bał się interweniować w tej sprawie.

Moim zdaniem tata bał się. Był postawiony między młotem a kowadłem. Nawet gorzej. Nie miał za bardzo alternatywy. A ja miałem jaką? W domu, gdzie mieszkałem, był brat taty, przemoc i pijaństwo. To jest alternatywa? Że ja nie mogłem w domu być, że ja leżę na ziemi po ataku, który oni wywołali i mnie kopią wtedy, i biją, i śmieją się z tego? Tak robił brat taty i jego syn, który jest ode mnie 10 lat młodszy i ja może jestem większy od niego, ale on jest w pełni sprawny. To się zdarzało. Pamiętam sytuacje, gdzie leżałem na podłodze i widziałem tylko sufit, a on mnie kopał i bardzo dotkliwie okładał pięściami. Do tego nie trzeba mieć dużych mięśni. To jest sadyzm. Młodszy z nich powiedział mi, że za takie pobicia dostawał pieniądze, za to, żeby rozwalić ten dom i mnie. tego nie trzeba mieć dużych mięśni. To jest sadyzm. Młodszy z nich powiedział mi, że za takie pobicia dostawał pieniądze, za to, żeby rozwalić ten dom i mnie
Brat Krzysztofa Krawczyk zmarł krótko po tym, jak dowiedzieliśmy się o śmierci artysty. Syn wokalisty nadal jednak nie może wrócić do mieszkania, gdyż mieszka tam jego kuzyn i, jak twierdzi, jest tam obecnie gorzej niż wcześniej.
Krawczyk junior wspomniał, że kiedy mieszkali razem, wychodził z domu tuż po tym, jak jego kuzyn się budził, by nie wchodzić mu w drogę. Całymi dniami błąkał się, a wieczorem szedł do Studia Integracji.
Jeden posiłek dziennie to był dla mnie rarytas. Tak to wyglądało. To było bardzo trudne, bo w przypadku padaczki poczucie głodu wywołuje wyładowania padaczkowe. Nie tylko uderzenie, nie tylko stroboskop, czyli światło migające, ale również głód

Krzysztof Krawczyk junior: ostatnie spotkanie z ojcem
Mężczyzna po raz kolejny podkreślił, że wielokrotnie próbował kontaktować się z ojcem, jednak za każdym razem spotykał się z odmową. Jak sam jednak mówi, czuł, że jest kochany przez ojca, jednak ktoś ciągle stawał murem pomiędzy nimi.
Opowiedział również o ich ostatnim spotkaniu, które odbyło się na długo przed śmiercią artysty.
Po raz ostatni widziałem się z tatą w maju dwa lata przed jego śmiercią. To był jedyny moment, dwa lata i potem nic. Próbowałem ten kontakt nawiązać, jednak nie zostało mi to umożliwione. Takie sytuacje miały miejsce też wcześniej. Próba kontaktu z tatą zawsze równała się kontaktowi z osobą bądź osobami mi nieprzychylnymi i to dotykało tylko mnie
Zobacz też:
To z nim Dominika Figurska zdradziła męża
Kamil i Joanna z "Rolnika" zamieszkali razem!


Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








