Syn Krzysztofa Krawczyka przerażony pomysłem macochy. Dlaczego wysyła go do grobu?

Krzysztof Igor Krawczyk, jedyny syn zmarłego 5 kwietnia 2021 roku Krzysztofa Krawczyka, za zrujnowanie swoich relacji z ojcem obwinia Ewę Krawczyk. 

Jak ujawnił w rozmowie z dziennikarzami programu „Uwaga”, macocha zadbała o to, by  w ostatnich miesiącach życia ojca nie miał z ojcem żadnego kontaktu.  Po śmierci artysty odbyła z Krzysztofem Juniorem rozmowę, w której dała do zrozumienia, że jeśli zrezygnuje z wszelkich roszczeń dotyczących spadku po ojcu, to wtedy ona się nad nim ulituje i da trochę pieniędzy. 

Krzysztof Junior, mimo pogróżek ze strony macochy, postanowił podważyć testament ojca w sądzie. Trudno się dziwić, zwłaszcza, że po śmierci taty schorowany 50-latek znalazł się w trudnej sytuacji.  Początki jego choroby sięgają 1988 roku, gdy w wypadku samochodowym spowodowanym przez Krzysztofa Krawczyka doznał poważnych obrażeń pnia mózgu. Od tamtej pory cierpi na padaczkę, co uniemożliwia mu podjęcie stałej pracy. 

Targany wyrzutami sumienia piosenkarz przez lata pomagał synowi, również finansowo, ale odkąd w relacje między nimi wtrąciła się Ewa Krawczyk, sprawy się skomplikowały. 

Jak ujawnił opiekujący się Krawczykiem Juniorem Krzysztof Cwynar, praktycznie uniemożliwiła kontakty ojca z synem. Nawet podczas pogrzebu nie chciała dopuścić Juniora do trumny. Na tym tle doszło do przepychanki między żałobnikami a przychylnym  Juniorowi przyjacielem artysty jeszcze z czasów Trubadurów, Marianem Lichtmanem. 

Proces o spadek ciągnie się od bisko dwóch lat. Sąd w Zgierzu bada dwa testamenty Krzysztofa Krawczyka: pierwszy, spisany w 2002 roku, czyniący spadkobiercami syna i brata artysty oraz drugi z datą 15 września 2020 roku, na mocy którego cały majątek przypada Ewie Krawczyk. 

Tymczasem wdowa zdobyła się na zaskakujący gest. Jak wyznała w rozmowie z „Super Expressem”, zarezerwowała dla pasierba miejsce na cmentarz w Grotnikach obok taty:

"Myślę o Krzysiu i dlatego dla niego również zarezerwowałam miejsce obok ojca. Załatwiłam kwaterę zaraz za naszym grobem. Jeśli tylko będzie chciał, to miejsce jest dla niego". 

Pojawiły się podejrzenia, że ta zaskakująca deklaracja może mieć na celu odwrócenie uwagi od szokującej decyzji  o ogrodzeniu grobu Krzysztofa Krawczyka. Syn artysty uznał jednak słowa macochy za płynące z głębi serca życzenie. Jak wyznał  w rozmowie z „Faktem”, do grobu mu się nie spieszy:

"Nie zamierzam jeszcze umierać i nie będę komentował tej sprawy".

W znacznie większym stopniu zaprzątają go wynurzenia Ewy Krawczyk i Andrzeja Kosmali  w książce "Sława zniesławia. Rozmowa rzeka", a zwłaszcza fragmenty poświęcone jego mamie, Halinie Żytkowiak. Jak napisał Krzysztof Igor Krawczyk na Facebooku:

"Nowa książka o moim tacie i mojej mamie to stek kłamstw i pomówień czyli ciąg dalszy wykańczania mnie i robienia kasy na moim śp. Tacie i oczerniania mojej Mamy. I jakby tego było mało, to przemowa trzeciej żony podczas odsłonięcia muralu na Ursynowie gdzie mieszkałem z tatą i z mamą w mieszkaniu mojej mamy Haliny Żytkowiak , to kolejne kłamstwa. Prosiłbym, żeby nie kupować tej książki by nie pomagać ostatniej żonie mojego taty i menadżerowi w ich, wybielaniu i wzbogacaniu się na mojej krzywdzie". 

Wpis zakończył uwagą, pozwalającą domniemywać, że macocha i on życzą sobie wzajemnie mniej więcej tego samego, oczywście z zupełnie odmiennych punktów widzenia:

"Mam tylko nadzieję, że w końcu dosięgnie ich sprawiedliwość".

Zobacz też:

Kazali mu pakować manatki z mieszkania! Krawczyk junior może stracić wszystko, co zostało mu po ojcu

Ewa Krawczyk może szykować się na batalię o dom? Lichtman jest tego pewny!

Będzie przełom w sprawie spadku po Krawczyku? "Chcę, by prawda wyszła na jaw"