Jak udało nam się dowiedzieć, chory na padaczkę Krzysztof przez pierwsze dni po pogrzebie mocno przeżywał to, że nie mógł osobiście pożegnać się z tatą.
Zaszył się w swoim małym pokoju, który zajmuje w mieszkaniu wujka, i unikał ludzi.
Nie spodziewał się, że przyjaciele ze Studia Integracji - muzycznej grupy prowadzonej przez piosenkarza Krzysztofa Cwynara w Łodzi - pośpieszą mu z pomocą.
Dostał ode mnie wyraźny sygnał, że ma wracać, że czekamy na niego z muzyką. Nie ma rozczulania się nad sobą, jest ciężka praca na scenie i publiczność, która go bardzo lubi - mówi nam Krzysztof Cwynar.

Krawczyk junior wziął się w garść i z pomocą Studia Integracji nagrał piosenkę, z którą zgłosił się na Festiwal Zaczarowanej Piosenki Anny Dymnej.
To nie koniec! Po tym, jak jego wujek Marian Lichtman z Trubadurów (sprawdź!) wrzucił do sieci filmy z jego występami, dostał propozycję letnich koncertów!
Ten chłopak zasłużył na swoją szansę. Trzeba go docenić, trzeba mu pomagać. Zawszę będę trzymał jego stronę i - jak się okazuje - nie jestem w tym sam. Odezwała się do mnie mama chrzestna Krzysia Ewa Kulikowska, przyjaciółka jego mamy Haliny Żytkowiak jeszcze z czasów licealnych. Zaprasza go do siebie, tak jak robiła to w każdym, ważnym momencie. Ten chłopak wie, że ma nasze wsparcie, że nie jest sam - mówi nam Marian Lichtman.

Syn Krawczyka czeka na mieszkanie komunalne
Jest jeszcze jedna dobra wiadomość dla Krzysztofa juniora. Okazuje się, że jedyny syn zmarłego gwiazdora jest na liście osób oczekujących na przydział mieszkania komunalnego w Łodzi.
Bardzo o to walczyłem, bo Krzyś powinien mieć swój samodzielny kąt. Jest realna szansa, że wkrótce je otrzyma - podsumowuje Krzysztof Cwynar w rozmowie z nami.
Nie dostanie alimentów
Piosenkarz znany jest z tego, że z wielkim poświęceniem opiekuje się każdym podopiecznym Studia Integracji. Mimo trzech niebezpiecznych operacji onkologicznych wciąż trwa na posterunku.
Wspierał też Krzysztofa juniora, kiedy w marcu tego roku chłopak postanowił zawalczyć w sądzie o alimenty od... znanego ojca. Chciał za nie wynająć maleńkie mieszkanie i żyć już samodzielnie z renty inwalidzkiej.
Rzecznik łódzkiego sądu potwierdził nam, że sprawa kilka dni temu została umorzona w związku ze śmiercią Krzysztofa Krawczyka.
Syn artysty starał się być samodzielny mimo choroby. Przed pandemią pracował w papugarni w Zgierzu pod Łodzią, bardzo lubił to zajęcie, zwierzęta go kochały. Niestety, przez covid stracił pracę i tym samym jedyne źródło utrzymania.












