Reklama
Reklama

Krzysztof Krawczyk będzie miał dwa pomniki. Menedżer ujawnia...

Andrzej Kosmala, menedżer zmarłego Krzysztofa Krawczyka (†74 l.), potwierdza, że artysta doczeka się aż dwóch pomników...

Krzysztof Krawczyk odszedł 5 kwietnia. Zaledwie dwa dni po tym, jak wyszedł ze szpitala i pokonał COVID-19. W ostatnich latach zmagał się z arytmią, migotaniem przedsionków, był po operacji biodra. Pogrzeb odbył się w Grotnikach 10 kwietnia. Ściągnęły na niego tysiące fanów i entuzjastów talentu Krawczyka (sprawdź!).

W wywiadzie dla "Twojego Imperium" Andrzej Kosmala opowiada, jak wyglądały ostatnie dni i pożegnanie. Ze względu na pandemię nie mógł odwiedzać przyjaciela w szpitalu i towarzyszyć mu w ostatniej drodze. Pożegnał się z nim telefonicznie...

Reklama

Ostatnie słowa, jakie Krawczyk wypowiedział do swojego menedżera, to: "Żegnaj, wodzu".

Pogrzeb Krawczyka: Podpowiadał mi, co mam robić

Najgorsze były przygotowania do pogrzebu. Zarówno w łódzkiej bazylice, jak i na cmentarzu w Grotnikach zgromadziły się prawdziwe tłumy. Żona Krzysztofa Krawczyka była w rozpaczy, zorganizowanie pochówku spadło więc na barki Kosmali. Dopięcie wszystkiego na ostatni guzik wymagało od niego ogromnego wysiłku. A sam też bardzo przeżywał śmierć przyjaciela.

Pomnik Krawczyka. A nawet dwa...

Podkreśla, że Krzysztof był legendą za życia, teraz m.in. dzięki jego staraniom będzie jeszcze większą. Niebawem staną dwa pomniki Krawczyka - jeden w Grotnikach, na cmentarzu, drugi - w Łodzi. Jak zapewnia Kosmala, będą wyglądały zjawiskowo.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Kosmala | Krzysztof Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama