Sylwia Wysocka - ukochany zmienił jej życie w dramat
Sylwia Wysocka jest aktorką, która dała się poznać szerszej publiczności za sprawą roli w "Plebanii". Spokojny i szczęśliwy żywot kobiety zakłócał jej partner. Jak się okazało dwa lata temu, mężczyzna bił kobietę. Dopuścił się napaści w wyniku, której aktorka trafiła do szpitala z licznymi złamaniami. Jak wówczas wyjawiła, mężczyzna zepchnął ją ze schodów.
Wypadek odbił się na zdrowiu aktorki. Długotrwałe leczenie nie pozwoliło jej kontynuować pracy zawodowej.
Wiem, że czekają mnie długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja. Lekarze szacują, że przez pół roku mogę zapomnieć o powrocie do pracy. Ale teraz marzę jedynie o tym, by nic mnie nie bolało. Ból jest tak straszny, że chce mi się krzyczeć. Przyjmuję silne leki przeciwbólowe, bez których obecnie nie funkcjonuję
Sylwia Wysocka o przemocy psychicznej. To właśnie ona najbardziej boli?
O przemocy fizycznej, której doświadczyła Sylwia Wysocka rozpisywały się swego czasu polskie tabloidy, lecz dopiero teraz aktorka przyznała, że to niejedyne zło, które ją spotkało. Były partner stosował wobec niej również przemoc psychiczną. Była niczym trucizna?
"Najgorsza jest nienamacalna przemoc psychiczna, bo sączy się niczym trucizna, niezauważalnie, powolutku paraliżując zdrowy osąd sytuacji. To wszystko jest bardzo skomplikowane, ale trzeba podjąć walkę, żeby się uratować" - zdradziła gwiazda w wywiadzie dla "Twojego Imperium". Przejmująca wypowiedź kobiety była jedynie preludium historii.
Okazuje się, że aktorka niemalże otarła się o depresję, ponieważ samodzielne pokrywanie kosztów leczenia nie było łatwe - Wysocka nie mogła bowiem pracować.
To cud, że nie wpadłam w depresję, że nie wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym, a biorąc pod uwagę, że prawie przez pół roku nie mogłam pracować, nie stać mnie na prywatną terapię. Z kolei na NFZ musiałabym czekać ponad trzy lata. Muszę radzić sobie sama
Sylwia Wysocka o byłym partnerze. Próbował ją przekupić?
Sylwia nie załamuje się jednak i dzielnie radzi sobie z każdym napotkanym problemem, a tych jej nie brakuje, ponieważ odważyła się oskarżyć swojego oprawcę. Stosowny dokument wpłynął do sądu w połowie marca 2022 roku. Miesiąc później kobieta przyznała, że nie wyraziła zgody na polubowne załatwienie sprawy. Ujawniła również, że jej były partner próbował przekupić ją pieniędzmi.
Nigdy, w żadnym momencie toczącego się procesu, nie podejmowałam kwestii pieniędzy, odszkodowania czy zadośćuczynienia. Osoba, która mnie tak bardzo skrzywdziła, jest przekonana, że kupić można każdego i wszystko - miłość, przyjaźń, wierność, lojalność, jak również sprawiedliwość. Chciałabym udowodnić, że sprawiedliwości, a tym bardziej mnie, kupić nie można
W rozmowie z Twoim Imperium Wysocka przyznała, że pierwszą rozprawę sądową ma już za sobą. Trzymamy kciuki, wierząc, że po latach doczeka się sprawiedliwości i spokoju.
Zobacz też:
Pobita Sylwia Wysocka dochodzi do siebie na rehabilitacji! Poruszające zdjęcia
Sylwia Wysocka: partner schował część jej mienia. Dokąd?
Lady Gaga miała problemy psychiczne przez pracę nad filmem "Dom Gucci"











