Sylwia Wysocka w maju tego roku przeżywała prawdziwą tragedię. Aktorka znana z serialu "Plebania" została pobita i zepchnięta ze schodów. W wyniku zdarzenia miała złamany kręgosłup w trzech miejscach i rękę. Na jej ciele widniały liczne siniaki i krwiaki. Aktorka twierdzi, że obrażenia spowodował partner w trakcie kłótni.
Sylwia Wysocka nie wierzy w wymiar sprawiedliwości
Po tragicznym zdarzeniu Wysocka od razu zawiadomiła policję i prokuraturę. Uważała, że były partner miał się nad nią znęcać psychicznie i fizycznie. Choć sprawa wydaje się jasna, niestety nie może liczyć na szybkie zakończenie postępowania. Proces ciągnie się już wiele tygodni, a mężczyźnie za każdym razem udaje się uniknąć odpowiedzialności.Sylwia Wysocka w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" nie ukrywa, że sprawa bardzo ją męczy. Ponadto nadal wymaga specjalnej opieki i rehabilitacji, by odzyskać zdrowie. Nic dziwnego, że powoli traci nadzieję.
Ta sprawa od początku wyglądała co najmniej dziwnie. Zanim zabrało mnie pogotowie, które wezwałam razem z policją, zgłosiłam pobicie. Instytucje działające na rzecz przemocy wobec kobiet, do których się zgłosiłam, twierdzą, że podejrzany powinien być zatrzymany aż do wyjaśnienia. Tymczasem on, jak gdyby nigdy nic wyjechał na kilkumiesięczne wczasy. A prokuratora razem z policją spokojnie czekała aż "pan Włodzimierz wróci".
Po upływie sześciu miesięcy partner Wysockiej usłyszał zarzuty. Niestety tylko dwa - o przywłaszczenie mienia i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu aktorki. Wysocka złożyła też doniesienia o długotrwałym znęcaniu się psychicznym i fizycznym, a zeznania te potwierdziło aż sześcioro świadków. Tego zarzutu prokurator w ogóle nie wzięła pod uwagę.
Odmówił odpowiedzi na pytania pani prokurator oraz moje, gdy spotkaliśmy się w prokuraturze, a wyjaśnienia, które złożył, są jednym wielkim kłamstwem. Zaczynam wątpić w sprawiedliwość.
To jednak nie koniec. Sylwia Wysocka zatrudniła detektywów, by w końcu oprawca odpowiedział za wyrządzone krzywdy. Szybko okazało się, że były partner śledził ją od wielu tygodni, by udowodnić, że symuluje chorobę.
Zaczynam myśleć, że to jakiś sen wariata. Teraz nie dziwię się, że wiele kobiet cierpi w zaciszu w swoich domów, wstydząc się i obawiając, że prawo ich nie chroni.
Aktorka nie zamierza jednak się poddawać w walce o sprawiedliwość. Chce prosić o pomoc kolejne instytucje, bo "prawda musi ujrzeć światło dzienne", a ona "nie spocznie, dopóki się to nie stanie".
Zobacz też:
Pobita Sylwia Wysocka dochodzi do siebie na rehabilitacji! Poruszające zdjęcia
Sylwia Wysocka: partner schował część jej mienia. Dokąd?
Lady Gaga miała problemy psychiczne przez pracę nad filmem "Dom Gucci"

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie pomponik.pl










