Reklama
Reklama

Straszna choroba zabrała Kownacką o wiele lat za wcześnie. Mrozowska ujawniła, jak boleśnie przeżyła tę śmierć

Monika Mrozowska (43 l,) i Gabriela Kownacka poznały się w 1999 roku na planie serialu „Rodzina zastępcza”. Przez kolejne lata spędzały razem więcej czasu niż ze swoimi prawdziwymi rodzinami. Mrozowska ujawniła, co myśli o ewentualnym powrocie serialu.

Monika Mrozowska swoją karierę początkowo wiązała z aktorstwem, jednak jej sukcesy na tym polu w zasadzie zaczęły się i skończyły na „Rodzinie zastępczej”. Od tamtej pory przemknęła przez zaledwie 5 produkcji, zdarzało jej się grywać epizody w „Przyjaciółkach” i „Klanie”. Najbardziej słynie jednak ze swojego fascynującego życia prywatnego

Gabriela Kownacka, gwiazda "Rodziny zastępczej"

Mrozowska od czasu do czasu wraca wspomnieniami do czasów, gdy z serialową rodziną spędzała więcej czasu niż z własną. Familijna produkcja „Rodzina zastępcza” opowiadała o losach państwa Kwiatkowskich, ich licznych, częściowo adoptowanych dzieci i ekscentrycznej ciotki Uli, granej przez Marylę Rodowicz. 

Reklama

W cieniu codziennych problemów rodziny Kwiatkowskich, grająca Annę Gabriela Kownacka toczyła swoją własną walkę. W 2004 roku dowiedziała się od lekarzy, że rak piersi, z którym się zmagała, znalazł się w fazie remisji.  Niestety, cztery  lata później choroba uderzyła ponownie. Jak wspominała przyjaciółka Kownackiej, Laura Łącz, tym razem aktorka zwątpiła w szanse na wyzdrowienie. W rozmowie z „Angorą” Łącz ujawniła:

"W chorobie odizolowała się psychicznie i fizycznie od wszystkich i wszystkiego. Kiedyś poszłyśmy na wernisaż i żartowała, że kiedy zauważy, że mężczyźni przestali oglądać się za nią na ulicy, to przestanie żyć. Kiedy przestała być piękną i atrakcyjną kobietą, nie chciała mieć z nikim kontaktu”. 

Monika Mrozowska wspomina Gabrielę Kownacką

Kontynuacja serialu, „Rodzina zastępcza plus” została zakończona w 2009 roku. Gabriela Kownacka zmarła 30 listopada 2010 roku. Mrozowska do tej pory za nią tęskni:

"Mimo że minęło tyle lat, to trudno mi się pogodzić, że pani Gabrysi nie ma. Ja pamiętam ją pełną energii, życzliwą, uśmiechniętą, bardzo kobiecą i z niesamowitą energią. Cała choroba i to, że później jej zabrakło wydarzyło się tak nagle, że naprawdę nie mieściło mi się to w głowie. To jest wielka strata, bo jednak przez tyle lat udało nam się na planie zbudować naprawdę rodzinną atmosferę i potem, jak jej zabrakło nie było sensu, aby kontynuować serial” - wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.

Monika Mrozowska szacuje szanse

„Rodzina zastępcza” wciąż ma grono oddanych fanów, którzy chętnie oglądają powtórki odcinków. Niestety, jak daje do zrozumienia Mrozowska, dla wszystkich jest jasne, że o reaktywacji serialu nie może być mowy:

„Bardzo często dostaje pytanie, czy ja bym chciała, czy to byłoby fajne. Wydaje mi się, że bez tak kultowej postaci reszta aktorów by nie pociągnęła tego serialu. Wydaje mi się, że produkcja również miała takie poczucie, że bez tej głównej postaci, bez mamy, to się nie może udać. Są osoby nie do zastąpienia i pani Gabrysia do takich osób należała” - podsumowała Mrozowska. 

Zobacz też:

Aktorzy "Rodziny zastępczej" spotkali się po latach. Mocno się postarzeli?

Monika Mrozowska urodziła czworo dzieci! Tak teraz żyje

"Rodzina zastępcza": Gwiazdy serialu znowu razem! Wyglądają fantastycznie

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy