Stenka w kiepskiej formie?
Znajoma aktorki twierdzi, że "Danusia jest w kiepskiej formie psychicznej, pracuje od rana do nocy, a jej mąż skarży się, iż brakuje jej czasu dla rodziny". Ile w tym prawdy?
To nie pierwszy raz, kiedy Danuta Stenka (51) ucieka w pracę. Do tej pory jej mąż, Janusz Grzelak, bardzo wspierał ją w walce z trudnościami.
"Czuję chwilami rozdrażnienie spowodowane zmęczeniem" - wyznała w jednym z wywiadów. "Znowu zdarzają się tygodnie bez jednego wolnego dnia. Nie jestem w stanie zapanować nad pewnymi sytuacjami, nie lubię tego. Budziłam się zdenerwowana, bo od rana miałam zajęcia i powinnam być wypoczęta. Dopadł mnie jakiś taki bezgraniczny, permanentny smutek bez powodu. Byłam nieszczęśliwa, choć tak naprawdę nic się nie stało" - opowiadała.
Aktorka znana jest z tego, że gdy pracuje nad rolą, angażuje się w nią w stu procentach. Wciąż też nie może narzekać na brak propozycji zawodowych. Współpracuje z kilkoma teatrami, pracuje w serialach i na planach filmów fabularnych. Nie bez znaczenia jest fakt, że przygotowując się do roli w "Lekarzach", spędziła wiele czasu w prawdziwych szpitalach.