Reklama
Reklama

Smutek i złość w domu Opozdy. Dzieją się "jakieś chore sytuacje". Niezwykłe, co wyznała

​Joanna Opozda (35 l.) nie powstrzymała się od komentarza. Długo i dobitnie skomentowała słowa i zarzuty modelki Marceli Leszczak. Ta nie tylko wypominała jej dziwne decyzje związane z macierzyństwem, ale zarzuciła aktorce ustawkę. Przeczytajcie sami!

Marcela Leszczak i Joanna Opozda - pojawiły się plotki o ustawce

W sieci wybuchło niemałe zamieszanie. Modelka i uczestniczka programu "Top Model" Marcela Leszczak postanowiła skomentować praktyki macierzyńskie Joanny Opozdy, a przy okazji zarzuciła jej... ustawkę. Aktorka nie kryła zdumienia i na Instagramie zabrała głos w tej sprawie. Jak widać, byłej partnerki Antoniego Królikowskiego lepiej nie zaczepiać...

"Słuchajcie, ja nie wiem, co ostatnio takiego się dzieje. Nie wiem, czy to z moją energią, czy jak to wyjaśnić, ale przysięgam wam, przez ostatni tydzień w moim życiu dzieje się tak dużo dziwnych rzeczy, jakieś chore sytuacje, no mogę powiedzieć, że przyciągam psychopatki" - wyznała bez ogródek... a to dopiero początek!

Reklama

Joanna Opozda zdenerwowana na Marcelę Leszczak. Taka afera, że aż dymi

Modelka Marcela Leszczak nieźle zaszła jej za skórę... a było to tak:

"A dzisiaj wyszła kolejna sprawa, gdzie niejaka pani Marcelina Leszczak zarzuca mi jakieś absurdalne historie, które w ogóle nigdy nie miał miejsca. Ja nie wiem, po prostu co trzeba mieć w głowie, po pierwsze, żeby atakować drugą kobietę, która jest matką, która też wychowuje syna? Jak ja po prostu zobaczyłam, co ta osoba mówi na mój temat, co to są za niestworzone historie, kiedy ja przysięgam, widziałam ją na żywo dwa razy w życiu, to sobie pomyślałam: "Kurczę co jest nie tak z tym światem, co jest nie tak z tymi kobietami?".

Następnie Joanna zastanawiała się, czy nie chodzi po prostu o zasięgi: "Wydaje mi się, że chodzi tutaj po prostu o zasięgi o to, że nikt o niej nie mówi, no i nie wiem, może jest uzależniona od jakieś atencji, tak mi się wydaje".

Aktorce zostało zarzucone, że proponowała Leszczak ustawkę. Jak jednak sama wyznała, tylko dwa razy w życiu widziała ją na oczy i nie wyobraża sobie, jak przy tak luźnej relacji miałaby paść tak nietypowa propozycja. Jakiej dokładnie natury miała być ta propozycja?

"Jedyna sytuacja, która jest z nią związana, to jest, że jakiś rok temu umawiałam się z Miśkiem Koterskim, Mateuszem Banasiukiem i z naszymi dziećmi na plac zabaw. I śmialiśmy się: no, żeby nam zdjęć nie zrobili, coś takiego, ale to były żarty. Także w ogóle nie wiem, o co tu chodzi. Może chodzi o to, że umówiłam się z Mateuszem i z Miśkiem, a ona została pominięta? Nie mam pojęcia, być może to jest jakaś taka zemsta? Nie wiem" - zastanawiała się zirytowana Opozda.

Joanna Opozda o Leszczak i Królikowskim. Zrobiło się gorąco

Na koniec aktorka skwitowała, za jak dobrą matkę się uważa. Ponadto krótko wyjaśniła, że zakładanie koszulki z napisem "MOM" nie jest próbą udowodnienia bycia cudowną mamą (co zarzuciła jej wspominana Leszczak).

"Jest jeszcze jedna sprawa, mojego t-shirtu z napisem "MOM". Jej zdaniem założyłam ten t-shirt po to, żeby udowodnić wszystkim, że jestem dobrą i wspaniałą mamą. Rozumiecie? Czyli nie musisz być rodzicem, opiekować się dzieckiem, odwiedzać go, jak się rozstaniesz, płacisz alimenty. Nie! Wystarczy, że kupisz sobie taki t-shirt, np. z napisem "TATA" i załatwione. Kumacie? Ja nie wiem, jak można pomyśleć, że ktoś w ten sposób pomyśli. To jest dla mnie fascynujące, ale rozumiem, że ona przyjaźni się bardzo z wiecie z kim, z Voldemortem" - podsumowała i krótko skwitowała, co sądzi na temat wyglądu swojego byłego partnera...

Czytaj też:

Joanna Opozda szokuje fanów ofertą wspólnych wakacji. Nieźle się ceni

Niepokojące wieści z domu Opozdy. Nie mam już siły

Joanna Opozda próbowała oddać synka do żłobka. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewała

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Opozda | Marcela Leszczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy