Joanna Opozda podzieliła się na Instastory swoimi wrażeniami ze żłobka, do którego planowała zapisać swojego synka, półtorarocznego Vincenta.
Joanna Opozda wspomina wizytę w żłobku
Jak dała do zrozumienia, nie były one najlepsze. Spędziła z synkiem w żłobku czas przeznaczony na adaptację i zdecydowała, że jeszcze za wcześnie na powierzenie go opiece takiej placówki.
Podzieliła się z fanami swoim podejrzeniem, że gdyby zdecydowała inaczej, prawdopodobnie wpadłaby w niekończącą się serię infekcji. Swoje rozterki zrelacjonowała na Instastory:
„Wszystkie dzieci chore. Wmawiali nam, że te biedne maleństwa mają alergie. Glut po pas. Aż mi było przykro i sama wycierałam im noski. Po 3 dniach Vincent był chory (a był tam godzinę, max dwie dziennie). Wydaje mi się, że dopóki dziecko nie mówi lepiej, że było z rodzicami, niemowlak nie powie nam, co go boli, co się działo itd. Wiem, że dzieci chorują i to jest coś, czego się nie uniknie, ale w wieku przedszkolnym dziecko przynajmniej już potrafi mówić… Powiedzieć, że np. boli je brzuch albo gardło”.
Joanna Opozda: na żłobek jeszcze za wcześnie
Ostatecznie Opozda uznała, że lepiej będzie, jeśli Vincent zostanie, tak jak dotąd, pod opieką jej i dwóch wspierających ją kobiet.
Aktorka została mamą w lutym ubiegłego roku. Niestety, pierwsze chwile macierzyństwa zrujnował jej romans męża, Antka Królikowskiego z sąsiadką. Niewierność małżonka wyszła na jaw akurat, gdy Opozda leżała na porodówce.
Próby tuszowania skandalu tak pochłonęły Królikowskiego, że nawet nie miał czasu, by odebrać żonę i nowo narodzonego synka ze szpitala. Miesiąc po narodzinach, gdy mały Vincent trafił do szpitala z poważną infenkcją. Królikowski był pochłonięty promowaniem gali MMA z udziałem sobowtórów Putina i Zełenskiego.
Opozda, nie mogąc liczyć na pomoc ojca swojego dziecka, zaufała dwóm najbliższym kobietom. Rok temu na swoim Instagramie zamieściła zdjęcie z synkiem, mamą i babcią, opatrzone podpisem:
"Prababcia, babcia, mama i Vini"
Mama aktorki przyjechała z Buska-Zdroju, by zająć się wnukiem, gdy Joanna wróciła do pracy. Opozda nie mogła pozwolić sobie na dłuższy urlop macierzyński, bo musi zarobić na utrzymanie. Jak wyznała wtedy aktorka w rozmowie z tygodnikiem „Świat i Ludzie”:
"Co mogę powiedzieć? To radosne zdjęcie mówi samo za siebie. Mama i babcia są wspaniałymi kobietami. Kocham je bardzo i zawsze mogę na nie liczyć".
Zobacz też:
Joanna Opozda szokuje fanów ofertą wspólnych wakacji. Nieźle się ceni
Rozwód z Królikowskim i jeszcze to. Opozda nie ma szczęścia. Polały się łzy
Joanna Opozda na plaży w skąpym stroju. W komentarzach poruszenie. „Kto robił zdjęcia?”












