Sławomir Zapała i Magdalena Kajrowicz są z wykształcenia aktorami z dyplomami krakowskiej PWST, gdzie uczuli ich między innymi Jerzy Stuhrdy i Anna Dymna, jednak przepustką do show biznesu okazały się dla nich białe garnitury i wąsy.
Po zmianie wizerunku, Sławomir i Kajra podbili branżę disco polo, chociaż oni sami wolą termin "rock polo".
Sławomir i Kajra ciężko pracowali na swoją sławę
Para, która praktycznie się nie rozstaje, łącząc życie zawodowe z prywatnym, wspominała w wywiadach, że chcąc wykorzystać swoje pięć minut, harowali tak, że na nic innego nie starczało im czasu. Jak wspominał Zapała w rozmowie z Plejadą:
"Nie było czasu nawet, żeby wejść do studia. Był taki moment, kiedy praca przejęła życie. Żyliśmy już dla pracy, było tyle propozycji i bardzo się cieszę, że przeszliśmy ten okres cało i zdrowo. I że nadal jesteśmy razem. Nigdy więcej nie chcielibyśmy tyle pracować".
Zapała i Kajrowicz nie mieli czasu na prawdziwe życie
W 2017 roku Jacek Kurski, pełniący wtedy stanowisko prezesa TVP, wpadł na pomysł, by Sławomir został gwiazdą koncertu sylwestrowego w Zakopanem. Nie zabrakło opinii, że wypadł lepiej niż Louis Fonsi ze swoim "Despacito".
Od sylwestrowego wykonania "Miłości w Zakopanem" zaczęła się telewizyjna kariera Kajry i Sławomira. Postali propozycję poprowadzenia programu rozrywkowego "Big Music Quiz" w TVP, a potem reaktywowanego po 10 latach show "Tak to leciało”, posypały się propozycje koncertowe. Jak ujawnia Kajra, ledwo to wszystko przetrwali:
"Właściwie nasi muzycy w pewnym momencie mówili, że z nami się nie da pogadać. My pracowaliśmy właściwie 72 godz. na 24. Przez cztery lata mieszkaliśmy w busie”.
Sławomir i Kajra muszą zwolnić tempo
Z czasem zrozumieli, że muszą znajdować jednak czas na odpoczynek i naładowanie akumulatorów. Doszli nawet do wniosku, że nic strasznego się nie stanie, jeśli nie będą koncertować codziennie, tylko na przykład w weekendy.
Chociaż, jak przyznaje Sławomir, to oznacza, że z pewnych przyjemności i tak trzeba zrezygnować:
"Pamiętam kilka takich sezonów koncertowych, gdzie jechałem w busie i patrzyłem na ludzi, którzy siedzą przy domu w sobotę, robią grilla. Ja od lat nie miałem takiej możliwości. Ten moment zatrzymania był nam potrzebny".
Zobacz też:
Kajra nie lubi swojego prawdziwego imienia. Przestała na nie reagować
Sławomir i Kajra zaliczyli niezłą wpadkę. Tego nikt się po nich nie spodziewał








