Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Gorąca atmosfera przed finałem "Tańca z gwiazdami"
Już w tę niedzielę, 16 listopada, zobaczymy finał programu "Taniec z gwiazdami". Zmierzą się w nim Mikołaj "Bagi" Bagiński, Wiktoria Gorodecka i Maurycy Popiel. Poza ich występami czeka nas jeszcze tradycyjna choreografia wszystkich uczestników 17. sezonu "TzG".
Obecnie trwają intensywne próby do tego wspólnego występu. Tuż przed najważniejszym dniem pojawiły się pewne zgrzyty. Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz znów narzekali na reakcje innych na ich duet. A jaka naprawdę panuje atmosfera na próbach? O tym wypowiedział się szczerze Aleksander Sikora.
Aleksander Sikora wyjawił prawdę o atmosferze przed finałem "TzG"
Olek Sikora w rozmowie z Plejadą wyjawił, że jego zdaniem atmosfera na próbach jest wspaniała. Przyznał, że nie nie mógł się doczekać treningów do wspólnego występu, bo po prostu tęsknił za pozostałymi uczestnikami tej edycji "TzG".
"Z mojej perspektywy atmosfera była cudowna. Nie ukrywam, że te trzy tygodnie po odpadnięciu odliczałem trochę czas, skreślając każdą datę w kalendarzu, żeby doczekać się tego wspólnego treningu, ponieważ wracam do kumpli, do przyjaciół" - wyjaśnił Sikora.
Aleksander, który tańczył w duecie z Darią Sytą, przyznał, że za wieloma z nich naprawdę tęsknił, zatem treningi "odpadziochów", jak sami siebie pieszczotliwie nazywają, są okazją do radosnego spotkania.
"Spotkałem wszystkich tych, za którymi bardzo tęskniłem, między innymi Maję Bohosiewicz, z którą przecież tak dawno się nie widzieliśmy, ponieważ chwilę po tym, jak zrezygnowała z programu, wyjechała z Warszawy. Nie mieliśmy okazji się spotkać, a umawialiśmy się co najmniej parę razy, więc trochę się czuję tak, jakbym wrócił do klasy po wakacjach" - cieszy się prowadzący "halo tu polsat".
Olek Sikora żałuje jednej rzeczy przez odpadnięcie z "TzG"
Sikora odpadł z "Tańca z gwiazdami" na dość wczesnym etapie programu - jako czwarty uczestnik. Teraz żałuje nie tylko tego, że edycja dobiega końca, ale też, że nie miał okazji odczuć atmosfery, która panuje na treningach obecnie.
"Trochę ubolewam, że ta edycja zmierza ku końcowi, bo to była niezła zabawa, szczególnie teraz, kiedy te treningi nie są już tak mocne i tak wzmożone, jak na tym etapie, kiedy byłem uczestnikiem" - wyjaśnił Olek.
Dodał, że teraz jest więcej czasu na cieszenie się wzajemnym towarzystwem.
"Możemy się skupić trochę na tym, żeby spędzić ze sobą trochę czasu, więc nie mogę się doczekać, jak będziemy wspólnie w trakcie najbliższej niedzieli celebrować zakończenie tej edycji" - stwierdził na koniec.
Już po półfinale było wiadomo, że większość uczestników doskonale bawi się w swoim towarzystwie. Nawet Tomasz Karolak, zamiast smucić się odpadnięciem, wolał bawić się wraz z innymi osobami z planu.
Oglądajcie ostatni odcinek jubileuszowej edycji w najbliższą niedzielę o 19:55 (w Polsacie i na Polsat Box Go).
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych



![Brytyjski gwiazdor w finale "TzG". Ma niezłe wymagania [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LXHSON2DQJK7C-C401.webp)





