Wojna o tantiemy
Sebastian Wątroba jeszcze niedawno był jedną z największych gwiazd policyjnych paradokumentów TVN, a serial "W11", w którym grał przez dziesięć lat, przyciągał przed telewizory miliony telewidzów. Niestety, w kontrakcie, jaki zawarł ze stacją, znalazł się niezgodny z obowiązującym w Polsce prawem zapis zwalniający TVN od wypłacania mu tantiem.
Tantiemy to dodatkowe niezbywalne wynagrodzenie dla aktora (oprócz aktorskiej gaży za pracę na planie serialu/filmu), które aktor powinien (na podstawie ustawy) otrzymywać za każdorazową emisję serialu przez daną telewizję
Niedawno Sebastian Wątroba - podczas rozmowy z Michałem Misiorkiem z "Plejady" - zasugerował, że TVN (a konkretnie jeden z dyrektorów stacji) dopuścił się przestępstwa i zapowiedział, że przygotowuje się do wniesienia do sądu kolejnej sprawy...

Sebastian Wątroba: artysta-wykonawca
Sebastian Wątroba uważa, że skala problemu jest ogromna. Stacja celowo unikała wypłacania tantiem zatrudnionym artystom.
Celowo wprowadzono nas w błąd. Zresztą, nie tylko nas, innych aktorów, którzy grają w serialach emitowanych w TVN-ie, również. Nikt nie miał prawa wpisać czegoś takiego (zrzeczenia się tantiem - przypis red.) w umowę. Jeżeli już to zrobiono, to w jednym celu - żebyśmy się nie upominali o tantiemy. A jeżeli te pieniądze nie trafiają do aktorów, to zostają w stacji i stanowią zysk spółki
O to, dlaczego grający w paradokumentach TVN aktorzy są pomijani w podziale tantiem, Sebastian Wątroba zaczął dopytywać twórców "W11" już w 2006 roku, a więc osiem lat przed zakończeniem produkcji serialu. Dowiedział się, że stacja przekazywała tantiemy reżyserom, scenografom i operatorom zdjęć... Związek Artystów Scen Polskich, do którego zwrócił się z prośbą o wyjaśnienie sprawy, ustami Dyrektora Generalnego Biura Andrzeja Gajewskiego wytłumaczył mu, że... nie jest dyplomowanym aktorem, więc nie jest objęty tantiemami. Podobną opinię wydał prezes zarządu głównego ZASP, Krzysztof Szuster.
Dla mnie aktor to ktoś z uprawieniami, kto skończył szkołę teatralną. Pan Wątroba uznaje się za aktora, a jest amatorem. Nie ma tych uprawnień, ale może być świetnym amatorem. My to nazywany artysta-wykonawca

Milczenie podszyte strachem
Sebastian oraz inne gwiazdy paradokumentalnych seriali TVN latami milczeli, bo bali się, że po prostu stracą pracę, gdy zaczną głośno i stanowczo upominać się o swoje.
Byliśmy notorycznie zastraszani. Ciągle słyszeliśmy, że jak dalej będziemy dopytywać o tantiemy, to wylecimy z serialu. Wiem, że w innych produkcjach TVN-u mechanizm był taki sam. Każdy z nas trochę się bał, więc próbowaliśmy zrobić coś w tej sprawie na własną rękę, po cichu
W końcu jednak Sebastian Wątroba i siedem innych aktorek i aktorów postanowili się zjednoczyć i podjąć walkę o swoje prawa. Wkrótce po tym, jak wystąpili na drogę sądową, stacja... zdjęła serial z anteny i zakończyła produkcję, choć to nie ona została pozwana przez swoje gwiazdy.
Aktorzy sami nie mogli pozwać TVN-u. W ich imieniu mógł to jednak zrobić reprezentujący ich interesy ZASP. Tyle, że Związek Artystów Scen Polskich nie kwapił się ze złożeniem pozwu, więc Sebastian Wątroba i jego koledzy pozwali... ZASP, który z kolei zdecydował się dopozwać do sprawy telewizję TVN.

Nierówne traktowanie
Na konferencji prasowej zarządu ZASP dyrektor Gajewski potwierdził, że kierowany przez niego związek prowadzi sądowy spór z TVN i... pomaga aktorom paradokumentów emitowanych na antenach stacji.
Umowa między ZASP a TVN przewiduje, że TVN wypłaca pieniądze za każdą emisję danego utworu audiowizualnego. TVN nie uznaje jednak paradokumentów za utwory podlegające tantiemizacji. Nie dotyczy to tylko "W11", ale wszystkich paradokumentów nadawanych na antenach TVN
Ciekawostką jest, że problem dotyczy jedynie TVN-u, bo inne telewizje - na czele z Polsatem i Telewizją Polską - od lat regularnie przekazują do ZASP-u tantiemy należne osobom występującym w paradokumentach, a ZASP po odliczeniu swojej prowizji wypłaca je konkretnym aktorom-amatorom.

17 milionów złotych na szali
Latami pomijane w podziale tantiem byłe gwiazdy TVN wyliczyły na podstawie danych znajdujących się w archiwach ZASP-u, że należy im się w sumie około siedemnastu milionów złotych!
Z tabel, które nie są tajemnicą, gdyż są zawarte w umowie między ZASP-em a TVN-em, wynika, że za główną rolę, przy czasie trwania odcinka od 31 do 50 min., aktorowi należy się 5 tys. zł brutto. "W11" emitowane było dwa razy dziennie, codziennie od poniedziałku do piątku, przez 10 lat. Premierowe odcinki pokazywano na antenie telewizji TVN, ale powtórki puszczane były też m.in. na iTVN, TVN Style, TVN7 i TVN Turbo

Gra na przedawnienie
Dopiero we wrześniu ubiegłego roku wyszło na jaw, że ZASP celowo opóźnia sprawę, bo z każdym rokiem przedawniają się najstarsze roszczenia. O tym, że Związek Artystów Scen Polskich działa na szkodę gwiazd "W11", poinformowała Sąd Okręgowy w Warszawie była współpracownica dyrektora Gajewskiego.
Przerażające jest to, że dyrektor ZASP - Andrzej Gajewski - jak zeznała jedna ze świadków (do niedawna jeszcze pracownica ZASP) kilkakrotnie podczas zebrań Komisji ds. Repartycji Tantiem ZASP (Komisji, która zajmuje się podziałem tantiem) mówił, że trzeba zrobić wszystko i jak najdłużej przeciągać sprawę zapłaty naszych tantiem, aby nasze roszczenia uległy przedawnieniu

Na jakim etapie jest spór?
Sebastian Wątroba czeka teraz na kolejną rozprawę. W tej chwili dysponuje trzema niezależnymi ekspertyzami jednoznacznie potwierdzającymi, że on i jego koledzy mają pełne prawo do tantiem. Cała ósemka powodów ma nadzieję, że sprawa cywilna, którą założyli w 2013 roku, zakończy się wreszcie na najbliższym posiedzeniu sądu.
Zupełnie inną kwestią jest sprawa... karna, którą założyli przeciwko dyrektorowi ZASP-u i która też wciąż czeka na rozstrzygnięcie. Sebastian zapowiada również założenie sprawy karnej przeciwko jednemu z dyrektorów TVN-u (jego nazwiska nie chce na razie podawać do publicznej wiadomości). Były gwiazdor "W11" oskarża go o popełnienie przestępstwa polegającego na celowym wprowadzeniu w błąd przy podpisywaniu umów zawierających niezgodne z prawem zapisy.

Sebastian Wątroba: Co robi dziś?
Tymczasem kariera aktorska Sebastiana Wątroby nabiera rozpędu. Niedawno oglądaliśmy go na wielkim ekranie w filmie "Proceder", do kin wchodzi właśnie "Gierek" z jego udziałem, a na premierę czeka "Krime Story. Love Story". Były policjant pochwalił się też w mediach społecznościowych, że przyjął propozycję zagrania w - to jego słowa - w "dobrze znanym serialu fabularnym".
I nie jest to serial policyjny. Pojawię się w nim w kilku scenach, a co będzie dalej, czas pokaże
Sebastian jako aktor z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jedno jednak jest niemal pewne - nie zobaczymy go w żadnej nowej produkcji TVN.
Zobacz też:Prof. Drobnik: Liczba 36 tys. zakażeń mnie zaskoczyła
Sondaż: Polacy uważają, że minister Adam Niedzielski powinien zrezygnować


Zobacz też:Widzowie „M jak Miłość” rozgoryczeni decyzją. Burza w sieciPogoda na ferie zimowe 2022 – na jaką pogodę można liczyć? Czy spadnie śnieg?Niedzielski: Omikron stanowi w strukturze badań naszego genomu już ponad 20 proc.