Rafalala, najsłynniejsza polska transwestytka, nie słynie raczej z dyskrecji. Kiedy na Instastories zamieściła zgadywankę na temat „pewnego znanego aktora”, który ją ostatnio odwiedził, podrzucają trop w postaci drugiego imienia, ulubionej bluzy i wskazówki, że nie jest to Antek Królikowski, było jasne, że aż pali się do tego, by wyjawić tożsamość swojego gościa.
Okazał się nim Sebastian Fabijański (posłuchaj!), aktor, a prywatnie partner blogerki modowej Maffashion i ojciec jej synka. Ugościł Rafalalę w lokalu jednej z popularnych sieci fast food i przewiózł swoim BMW. W międzyczasie snuł egzystencjalne refleksje na temat miłości:
Taką miłość, jaką powinniśmy się darzyć wzajem. Niezależnie od tego, kto jaki jest, wszyscy jesteśmy inni. Reżyserem filmu "Inni ludzie" jest Aleksandra Terpińska. Ona wcześniej zrobiła taki bardzo fajny krótki metraż "Najpiękniejsze fajerwerki ever". Gorąco polecam, myślę, że kawał solidnego kina.
Słynne afery Rafalali
Rafalala znana jest z tego, że potrafi namieszać. Jakiś czas temu ujawniła, że w jej wannie gościł raper Belmondo, syn Wiganny Papiny, ale to jeszcze nic w porównaniu z paskudnym numerem, jaki wywinęła Ewelinie Lisowskiej i jej ówczesnemu chłopakowi.
7 lat temu piosenkarka zakochała się z Bartku Śniadeckim, klawiszowcu zespołu Afromental. I akurat, gdy podekscytowana nowym związkiem, snuła w tabloidach plany na przyszłość i wspominała o wspólnym zamieszkaniu, odezwała się Rafalala. W wywiadzie dla „Super Expressu” transwestytka zapewniła, że nie tylko są z Bartkiem od dawna parą, to jeszcze jeśli muzyk miałby z kimkolwiek planować przyszłość, to z nią, a nie z Eweliną.
Skandal, który wtedy wybuchł, odcisnął bolesne piętno na karierze Lisowskiej. Organizatorzy zaczęli odwoływać jej koncerty, aż w końcu doszło do tego, że piosenkarka zdecydowała się wyjechać do Stanów Zjednoczonych, by tam przeczekać zamieszanie.
Fabijański publikuje oświadczenie
Trudno się dziwić Fabijańskiemu, że postanowił zdusić ewentualną aferę w zarodku, publikując oficjalne oświadczenie. Jak wyjaśnił, spotkanie z Rafalala miało, przynajmniej z jego strony, charakter służbowy. Z komunikatu, który opublikował, wynika, że był to element promocji filmu „Inni ludzie”, tyle, że bez wiedzy producentów, ani nawet reżyserki, Aleksandry Terpińskiej. Jak napisał aktor:
Sprostowanie! Akcja, którą zapewne już znacie, nie była zlecona przez produkcję i dystrybutora filmu "Inni ludzie". Był to mój pomysł, który się zrodził w trakcie rozmów nad innym projektem artystycznym z Rafalalą i zupełnie spontaniczna akcja. Chciałbym jednocześnie przeprosić produkcję za to, że nie skonsultowałem swojego pomysłu. Ps. Najważniejsze w tym pomyśle było to: "Tylko miłość jest w stanie zbawić nas od zła tego świata, jeżeli w porę potrafimy ją dostrzec. A nie potrafimy.
Cóż, to na pewno lepiej, że oświadczenie ukazało się zanim Rafalala wpadła na pomysł forsowania własnej interpretacji spotkania. Aż strach pomyśleć, która z wersji trafiłaby do Maffashion…
Zobacz też:
Joanna Opozda zajmuje się synkiem, a Królikowski "poradami na zdrady"
Demi Rose na tropikalnej wyspie eksponuje swoje wdzięki. Co za zdjęcia!





***








