Reklama
Reklama

Sanah znalazła się w ogniu krytyki. Fani nie zamierzają tolerować takich słów

Sanah, która cieszy się w naszym kraju wielkim uznaniem, coraz częściej musi mierzyć się także z rosnącą krytyką. Ostatnio na temat jej twórczości w niepochlebnych słowach wypowiedział się słynny polski reżyser, który przyznał, że jest rozczarowany jej postawą. Fani od razu stanęli w obronie wokalistki.

Sanah wyprzedała PGE Stadion Narodowy

Sanah w bardzo krótkim czasie wyrosła na jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej i należy do grona najciekawszych artystów młodego pokolenia. Jakiś czas temu w mediach pojawiły się plotki sugerujące, że 26-latka zastąpi Agnieszkę Chylińską i zostanie wokalistką reaktywowanej przez Grzegorza Skawińskiego grupy O.N.A.

Reklama

Wraz z rosnącą popularnością piosenkarka wzbudza w naszym kraju coraz większe emocje. Nie wszyscy są jednak zachwyceni talentem artystki. Ostatnio jej twórczość mocno skrytykował znany publicysta Przemysław Szubartowicz, który surowo ocenił przede wszystkim jej interpretację wierszy polskich poetek.

"Piosenkarka Sanah sprofanowała utwór "Nic dwa razy" (wiersz W. Szymborskiej śpiewany przez Ł. Prus), a także "Pocałunki" (wiersz M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej śpiewany przez E. Demarczyk). Artystka nie rozumie, o czym śpiewa. Co jest echem głębszego problemu naszych czasów" - podsumował dziennikarz i felietonista.

Scenarzysta "Lejdis" krytykuje postawę Sanah

Teraz Sanah dostało się od innego słynnego polskiego artysty - Andrzeja Saramonowicza. Twórca hitowych polskich komedii romantycznych, który ma na swoim koncie takie przeboje jak "Testosteron", "Lejdis" i "Idealny facet dla mojej dziewczyny", zarzucił piosenkarce, że nie wykorzystuje wielkiej szansy, którą daje jej popularność.

"Jestem rozczarowany postawą Sanah" - rozpoczął swój wpis.

Reżyser i pisarz stwierdził, że artystka, która jako pierwsza w historii wyprzedała cały Stadion Narodowy, powinna podejmować ważniejsze tematy i poruszać istotne kwestie społeczne. W ocenie 58-latka Sanah śpiewa o błahostkach i obawia się dotykać bardziej kontrowersyjnych kwestii dotyczących życia w Polsce.

Dodał, że tacy artyści jak Bob Dylan czy Nina Simone nie unikali angażowania się w istotne problemy i wpływali swoją twórczością na otaczającą ich rzeczywistość. Właśnie dzięki temu na dobre zapisali się w historii muzyki.

Fani Sanah stają w obronie wokalistki

"Wszystkich Państwa gotowych bronić Sanah jak Kmicic (...), chcę zapewnić, że nikt nie stawia tu piosenkarce wielkich zarzutów. To raczej żal, że tak popularna artystka nie chce w swoim kraju pełnić tak ważnej roli, jak Bob Dylan czy Nina Simon" - napisał na swoim facebookowym profilu Andrzej Saramonowicz.

Słuchacze postanowili także wyrazić swoją opinię i wygląda na to, że większość z nich nie zgadza się z reżyserem "Lejdis". Fani Sanah niemal jednogłośnie przyznają, że występ artystki był okazją do świetnej zabawy i chwili zapomnienia.

Wielu z nich zauważa, że brało udział  "w wydarzeniu które łączy, a nie dzieli", a poza tym - nie każdy, kto zdobywa popularność, ma obowiązek wypowiadania się na tematy społeczne.

Czy Sanah weźmie sobie do serca rady Andrzeja Saramonowicza?

Zobacz też:

Sanah na PGE Narodowym zaskoczyła fanów. Trudno uwierzyć, co tam się działo

Sanach w zespole O.N.A? Na taki pomysł wpadli fani, a Skawiński jest... zachwycony!

Sanah skrytykowana za interpretacje wiersza Szymborskiej. Przemysław Szubartowicz krytykuje piosenkarkę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: sanah | Andrzej Saramonowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama