Nie milkną echa afery z Ryszardem Rynkowskim w roli głównej. Przypomnijmy, że wokalista został zatrzymany przez policję, gdy pod wpływem alkoholu wymachiwał bronią i groził żonie, że popełni samobójstwo.
Co prawda menedżer piosenkarza uspokaja, że Rynkowski jest już w domu, a całe zajście było wynikiem "gorszego dnia", jednak tabloidy nadal drążą temat i próbują ustalić, co tak naprawdę stało się w domu pod Brodnicą.
Jak relacjonuje "Fakt", piosenkarz po alkoholu wdał się w awanturę ze swoją żoną. Ta, zdenerwowana zachowaniem męża, zawołała ich 8-letniego synka, aby zobaczył, jak się prowadzi jego tata. To rozwścieczyło Ryszarda do tego stopnia, że sięgnął po broń.
"Krzyczał, że skoro Rysio ma takiego złego ojca, to zaraz może go nie mieć" - zdradza informator tabloidu.
Tabloid dowiedział się, że do prokuratury wpłynęły właśnie materiały, które dotyczą nielegalnego posiadania amunicji oraz próby samobójczej.
Menedżer gwiazdy uspokaja, że Rynkowski powoli dochodzi do siebie i nie ma zamiaru odwoływać zaplanowanych koncertów.
***
Zobacz więcej z życia celebrytów:
