Reklama
Reklama

Rozenek pewna siebie: Skończyłam prawo i studia doktoranckie. Gdybym nie była gwiazdą...

Młodziutka Małgosia Kostrzewska-Bukaczewska-Rozenek-Majdan, pytana, czym zajmowałaby się, gdyby nie była ekspertką od sprzątania, prezenterką i celebrytką, odpowiada jednym tchem...

"Zdecydowanie widzę siebie w kancelarii" - mówi w najnowszym wywiadzie.

"Jaaaaaaa skończyłam prawo, yyyyyyy, napisałam doktorat, skończyłam z bardzo dobrym wynikiem studia doktoranckie na wydziale prawa i administracji Uniwersytetu Warszawskiego" - twierdzi.

Jest pewna, że gdyby nie pracowała na ściankach, nie bywała na salonach i nie uczyła Polaków, jak dokładnie sprzątać domy, "byłaby partnerem w jakiejś dobrej firmie". Zresztą nadal lubi "seriale prawnicze" i ploteczki z przyjaciółkami prawniczkami.

Reklama

"Prawo to jest taka dziedzina, która bardzo mnie interesuje i do tej pory uwielbiam prawnicze seriale, uwielbiam rozmawiać z moimi koleżankami prawniczkami. Gdyby nie praca w telewizji, byłabym dziś partnerem w jakiejś dobrej firmie" - uważa Kostrzewska-Bukaczewska-Rozenek-Majdan.

Italianistce Kindze Rusin w obliczu takich osiągnięć naukowych Gośki powinno być zwyczajnie, po ludzku wstyd, że nazwała celebrytkę "wypindrzoną sztuczną lalą"!?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy