"Cały czas mieszkamy osobno" - mówi gwiazdor programu "Azja Express" na łamach "Vivy".
"Już dawno rozstaliśmy się. Tak naprawdę jesteśmy małżeństwem tylko pod publiczkę, bo nam się to opłaca" - wtrąca Roma.
"Poza tym chcieliśmy powiedzieć, że to nasze czwarte adoptowane dziecko już adoptowaliśmy. Chcieliśmy to potwierdzić. A dwoje następnych czeka na adopcję" - dodaje Michał.
"Nie uważasz, że to jest bardzo pozytywne, że mimo wszystko mamy poczucie humoru?" - puentuje aktorka.
Choć to zaledwie początek wywiadu, na tym w zasadzie można zakończyć jego lekturę. Jeśli ktoś jednak zdecyduje się czytać dalej, dowie się m.in. dlaczego Michał w programie "Azja Express" stwierdził, że "baby są do rodzenia dzieci, stania przy garach i bycia posłusznymi".
Aktor tłumaczy, że słowa zostały wyrwane z kontekstu i zmontowane (podobną narrację można usłyszeć z ust Renaty Kaczoruk). Dziwi się jednak kobietom, które domagają się równych praw, a wymagają, by mężczyzna przepuszczał je w drzwiach, podawał płaszcz i "robił tysiąc podobnych pierdół". Żurawski mówi wprost, że nie traktuje kobiet na równi...
"Kiedy konkuruję z dziewczyną i ona wygrywa, mnie to wkurza. Dotyka mnie to bardziej, niż gdybym przegrał z facetem. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent mężczyzn czuje to samo. Czy to świadczy o chamstwie" - pyta sam siebie. I po chwili odpowiada: "No to jestem chamem".
W wywiadzie głos zabiera również Roma, komplementując Michała i mówiąc, że jest "przystojny, w sile wieku, bardzo popularny i każda dziewczyna by go chciała". Aktorka wyznaje, że to ona oświadczyła się Michałowi. Byli wtedy oboje bardzo szczęśliwi. Nie mieli dzieci. Dziś wszystko się zmieniło. Na świecie jest syn Klemens i córka Jadźka. Michał jest "totalnie rozczarowany".
Zobacz również:
***
Zobacz więcej o gwiazdach:
