Anka przebywa obecnie w Weronie, gdzie zorganizowano pokaz marki rajstop, której jest twarzą.
Trenerka zabrała ze sobą także małą Klarę, czym oczywiście pochwaliła się na Instagramie.
Fotka z lotniska rozsierdziła fanów. Anna do Werony poleciała bowiem prywatnym odrzutowcem, a to przez wielu zostało uznane za zbytek i przesadne atakowanie biednych rodaków swoim bogactwem. "Wy tak serio" - odpisała krytykującym ją internautom "Lewa".W wolnym czasie trenerka korzysta z ładnej pogody, spacerując z córką po ulicach miasta. Na wycieczkę wyleciały w dwójkę, a czy wrócą we trójkę?
„Robert, kupiłam psa” – powiedziała Lewandowska, publikując na InstaStories nagranie, na którym bawi się z małym szczeniakiem.
Na nagraniu Lewandowska jest bardzo podekscytowana i widać, że piesek bardzo przypadł jej do gustu. Czy rzeczywiście kupiła szczeniaka, czy po prostu żartowała, dość niefortunne – jak się okazało – nagranie nie umknęło bacznym obserwatorom Lewandowskiej.
Ci, którzy mają do trenerki bardziej protekcjonalne podejście, zaczęli ją oczywiście znów strofować.
"Jestem przeciwna kupowaniu piesków. Schroniska dużo bardziej potrzebują naszej pomocy" – napisała jedna z komentujących osób.
"Psiaków się nie kupuje, tylko adoptuje" – zgadza się inna internautka.
"Powinnaś zachęcać do adopcji psiaków, a nie ich kupowania" – pouczyła Lewandowską kolejna osoba.
Chyba powoli zaczynamy jednak współczuć Ance, której każde działanie jest tak surowo oceniane.
