Reklama
Reklama

Rodowicz pilnie obejrzała festiwal w Sopocie. Nie miała litości

Maryla Rodowicz oglądała przez ostanie dni Top of The Top Sopot Festival i postanowiła zrecenzować go w sieci. Gwiazda polskiej sceny muzycznej nie ma dobrej opinii o imprezie w Operze Leśnej. Co zarzuca organizatorom?

Maryla Rodowicz jest niekwestionowaną królową polskiej estrady. Była gwiazdą już tylu festiwali i koncertów, że nikt nie jest w stanie tego zliczyć. Nie ulega jednak wątpliwości, że ma doświadczenie i ogromną wiedzę co do występów scenicznych, trendów, no i oczywiście muzyki.

Maryla Rodowicz krytykuje sopocki festiwal

Gwiazda nie wzięła udziału w koncercie organizowanym przez stację TVN, jednak uważnie go obserwowała. Jak przyznała, lubi podglądać, w jakich kreacjach i z jakim repertuarem występują jej koleżanki. Maryla postanowiła wypowiedzieć się na temat imprezy. Zamieściła w sieci obszerny wpis. Pochwaliła wiele gwiazd, ale do organizatorów miała zastrzeżenia.

Reklama

Maryla Rodowicz zaczęła swoją recenzję od oceny czwartego dnia, który upłynął pod hasłem #Magic Words. W Operze Leśnej rozbrzmiały największe polskie przeboje. Na scenie pojawili się Małgorzata Ostrowska, Alicja Majewska, Michał Bajor, Krystyna Prońko, Kayah. Niestety Marli nie podobała się aranżacja utworów.

"Czułam, że tak będzie. I tak było. Ciężkie, orkiestrowe aranżacje zabiły większość piosenek. No jak można tak aranżować delikatne, ulotne utwory np. Marka Grechuty. I nie pomogły dobre wokale. Żal. A też nie dano szansy publiczności na przeżywanie razem z artystami wzruszeń, np. »Jeszcze w zielone gramy« (świetna Kasia Moś) ludzie aż wstali, owacje, wzruszenie, a tu od razu następny utwór. Tak było też po piosence Krystyny Prońko »Za czym kolejka ta stoi«. Standing ovation i bum wchodzi muzyka, a wykonawca tup, tup, znika ze sceny. (...) Te brzmienia nie pasowały do większości piosenek." - skrytykowała gwiazda. 

Rodowicz chwali niektórych artystów

Pochwaliła Mroza, który wystąpił z własną grupą, a nie orkiestrą, dzięki czemu wypadł na scenie o wiele lepiej niż reszta artystów. Podobnie Rodowicz odebrała występ Alicji Majewskiej i Michała Bajora, którzy wystąpili przy akompaniamencie Włodzimierza Korcza. "Świetnie wypadła Alicja Majewską z Bajorem, ale ich ochronił Korcz" - napisała. 

Zdaniem Maryli Rodowicz pewne utwory, które są już kultowe, nie powinny być aranżowane na nowo. Dlaczego?

"Ludzie mają w głowach określone harmonie, linie melodyczne, pauzy, a tu taka masa dźwięków po prostu psuje utwór i nie pozwala słuchaczowi delektować się znajomą formą ukochanej piosenki" - wyjaśnia gwiazda.

O pochwałach pod adresem Kayah, Igora Herbuta czy prowadzących Marcina Prokopa i Macieja Stuhra możecie przeczytać we wpisie gwiazdy.

Zobacz też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz | Top of the Top Sopot Festival
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy