Kuba Badach w Sopocie
Kuba Badach w Operze Leśnej w Sopocie wystąpił we wzruszającym występie. Mąż Aleksandry Kwaśniewskiej zaśpiewał niezwykle liryczny utwór "C’est la vie - Paryż z pocztówki" Andrzeja Zauchy. Publiczność zgotowała artyście niespodziankę.
Aleksandra Kwaśniewska składa życzenia Kubie Badachowi
Kuba Badach 24 sierpnia obchodził 47. urodziny. Niestety nie mógł świętować tego wyjątkowego dnia z żoną, gdyż pracował i w związku z tym był w Sopocie. Aleksandra Kwaśniewska złożyła mężowi życzenia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Jubilatowi możecie wykrzyczeć sto lat prosto do telewizora, gdyż spędza ten wieczór w robocie, zupełnie jak trzysta pozostałych, ale jakby co, przyjmie również ciepłe myśli i czeki podróżne na 2029. Ale to już co tam komu bardziej w domu zalega. Tak czy siak, najlepszości Kuba, Jesteś jak jagodzianka!" - napisała Kwaśniewska na Instagramie.
Do życzeń przyłączyła się teściowa, Jolanta Kwaśniewska, która napisała: "Kubuniu jesteś thebeściakiem. Jak Oleńkę - kocham, kocham, kocham! Mams Jolant".
Maciej Stuhr zdradził tajemnicę
O tym wyjątkowym święcie Kuby Badacha pamiętał też Maciej Stuhr, który prowadził koncert w Operze Leśnej. Kiedy wokalista zakończył swój występ, Stuhr wskoczył na scenę i wspomniał o urodzinach męża Oli Kwaśniewskiej. Poprosił też widownię o odśpiewanie "Sto lat" dla solenizanta.
Kuba Badach był bardzo wzruszony. Z emocji łamał mu się głos. Ledwie panując na nim, powiedział, że to najpiękniejszy prezent, jaki mógł dostać. Gdy wreszcie nad nim zapanował, żartobliwie skarcił Stuhra za wyjawienie tajemnicy.
"Ogromnie dziękuję Państwu. A dla ciebie bęcki" - zwrócił się do aktora.
Zobacz też:
