Powierza pokazuje się w tych samych ubraniach publicznie
Anna Powierza w show-biznesie obecna jest od lat. Zdecydowanie jednak różni się od typowych polskich celebrytek. Choć bywa na imprezach branżowych i pozuje na ściankach, nie spędza wielu godzin na szykowaniu się na event. Większość gwiazd przed takim wydarzeniem udaje się do makijażysty, a także wspólnie ze stylistą wybiera kreację.
Anna Powierza nie uległa temu trendowi. Zamiast wydawać pieniądze na nowe ubrania czy chociażby na wypożyczenie ich, zakłada to, co ma w szafie. A tam też nieczęsto pojawiają się nowe rzeczy. W efekcie już kilka razy pokazała się na ściance w tym samym.
"W tym stroju, w którym teraz jestem, pokazywałam się już wielokrotnie na różnych eventach, trochę też przeciwstawiając się temu, żeby co chwilę kupować nowe ubrania. Postanowiłam pójść zupełnie po bandzie i chodzić na każdy event wyłącznie w panterkowym kombinezonie. Nie chodzę bardzo często na takie imprezy, w związku z tym to nie jest tak, że noszę go 30 razy w miesiącu, a nawet jeżeli założę to ubranie raz na tydzień na godzinę czy dwie, to cały czas jest ono nowe, świetne i fantastycznie funkcjonujące. Nie widzę powodu, żeby zmieniać tę stylizację i na każdy event stroić się inaczej czy wymyślać coś nowego" - tłumaczy swoje podejście w wywiadzie dla Newserii Lifestyle.
Aktorka zauważyła, że niektóre jej koleżanki po fachu też powoli ulegają temu trendowi, co bardzo ją cieszy.
Nie tylko ubrania
Okazuje się, że Anna Powierza swoje ekologiczne podejście przekłada też na inne rzeczy w domu. Otwarcie daje do zrozumienia, że jest przeciwna zakupoholizmowi, a w domu rzeczy po mamie i babci.
"Ja cały czas mam proekologiczne i ekologiczne zachowania. Nie lubię kupować nowych rzeczy i chętnie wykorzystuję stare. Śpię na przykład w pościeli jeszcze po mojej babci, używam ręczników po mojej mamie, no i nie mam w związku z tym potrzeby kupowania nowych" - powiedziała w tym samym wywiadzie.
I to się chwali!
Zobacz też:
Anna Powierza już szykowała się do ślubu z synem bardzo znanej aktorki. Wszystko poszło nie tak
Jeden z narzeczonych rzucił ją, choć wciąż był zakochany. Poszło o jej występ przed kamerą
