Rafał Brzozowski wspomina porażkę na Eurowizji. Po występie odebrał telefon od Jacka Kurskiego
Rafał Brzozowski w czasach "dobrej zmiany" był jednym z najpopularniejszych gwiazdorów Telewizji Polski. Piosenkarz i prezenter teleturnieju "Jaka to melodia?" zyskał tak dużą sławę, że reprezentował kraj podczas jednej z edycji Konkursu Piosenki Eurowizji. Niestety jego udział w imprezie nie był szczególnie udany.
Rafał Brzozowski swoją przygodę z TVP rozpoczął od prowadzenia "Koła fortuny", w którym szybko zastąpił go Norbi. Wokalista został potem gospodarzem "Jaka to melodia?" i okazało się, że czuje się w tej roli znakomicie, co potwierdziły reakcje widzów teleturnieju.
Dzięki temu kariera artysty nabrała niespotykanego rozpędu i 43-latek coraz częściej zaczął gościć na antenie TVP, występując nie tylko w popularnym teleturnieju, ale także na większości imprez muzycznych organizowanych przez stację z Woronicza.
U szczytu sławy piosenkarz wygrał preselekcje do Konkursu Piosenki Eurowizji i otrzymał szanse na reprezentowanie kraju na międzynarodowej scenie.
Niestety wykonanie wybranej przez niego piosenki "The Ride" nie przypadło do gustu widzom i ostatecznie artysta zakończył swój udział jeszcze w półfinale, zajmując dopiero 14 miejsce.
W jednym z najnowszych wywiadów były gospodarz "Jaka to melodia?" wrócił pamięcią do tamtych wydarzeń. Okazuje się, że po występie na Eurowizji z piosenkarzem skontaktował się ówczesny prezes Telewizji Polskiej - Jacek Kurski.
"Powiedział mi, żebym się nie przejmował, że dałem z siebie wszystko i to było widać, a sam występ był dobry. To było szczere. On widział, że już jestem 'skopany; przez wszystkich. [...] Za to mu dziękuję. Pokazał ojcowską rękę" - zdradził Brzozowski w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Przy okazji pokusił się o ocenę prezesury orędownika "dobrej zmiany". Jak można się domyślać, wokalista stanął w obronie byłego szefa, który w dużym stopniu przyczynił się do medialnego sukcesy piosenkarza.
"On chciał dobrze. Wychodził i mówił to, co myślał, natomiast wokół niego był bardzo negatywny PR. I wszystko, co starał się zrobić dobrze, PR-owo wychodziło odwrotnie" - dodał.
44-latek dobrze zapamiętał słowa Kurskiego, który określił go kiedyś jako "chłopięcego i zabawnego, a jednocześnie umiejącego założyć muchę i być misterem elegancji". Jak uczestnik Eurowizji zareagował na te słowa?
"Nie robił tego po to, żeby mi dołożyć. Może gdyby nie powiedział, to byłoby lepiej. [...] Ale z drugiej strony zrobił to szczerze, więc dlaczego miałbym mu nie dziękować?" - podsumował rozmówca serwisu.
Zobacz też:
Brzozowski był z Tarnowską osiem lat. Powód rozstania wyjawił po latach
Rafał Brzozowski szczerze o konflikcie z Robertem Janowskim. Ludzie nie wiedzieli
Rafał Brzozowski zaskoczył osobistym wyznaniem. W końcu ogłosił ws. miłości
