Raczek nie gryzł się w język ws. Kożuchowskiej. "Zupełnie nie posiada zdolności"
Małgorzata Kożuchowska jest obecnie na ustach wszystkich za sprawą wcielenia się w główną rolę w serialu "Aniela". Choć opinie widzów i krytyków są mieszanie, to jednak większość chwali aktorkę za stworzoną przez nią kreację. Do grona pochlebców nie należy jednak znany z surowych ocen Tomasz Raczek. Dziennikarz nie miał zahamowań, by w ostrych słowach skrytykować celebrytkę.
Małgorzata Kożuchowska od ponad 30 lat gości na polskich małych i dużych ekranach. Absolwentka szkoły teatralnej w Warszawie ma dzisiaj na swoim koncie blisko 60 postaci, spośród których wiele na trwale zapisało się w historii kina i telewizji. Niedawno jej portfolio poszerzyło się o kolejną, tym razem główną rolę dzięki zrealizowanemu przez giganta streamingu serialowi "Aniela".
Jak się okazuje, projekt ten "przyszedł" do niej w idealnym momencie. Wówczas 54-latka zmagała się bowiem z dużymi zawodowymi wątpliwościami.
"Mimo że jestem optymistką, miałam wtedy kryzys - zaczęłam tracić wiarę w sens dalszego uprawiania zawodu. Myślałam, że nic ciekawego już mnie nie spotka, że się starzeję, że może przestałam być interesująca dla tych, którzy decydują o obsadach. Czułam, jakbym wypadła z kręgu aktorów, po których się sięga. To było bolesne, naprawdę. Dlatego wtedy tak bardzo dopytywałam: 'Czy wy na pewno chcecie mnie?'" - zwierzyła się w podcaście "WojewódzkiKędzierski".
Wydawało się, że jej obawy były zupełnie niesłuszne. A jednak...
W produkcji Kożuchowska wciela się w tytułową Anielę, która po porzuceniu przez bogatego męża zostaje pozbawiona środków do życia. Przyzwyczajona do luksusów warszawianka musi stanąć na własne nogi i odnaleźć się w nowej rzeczywistości, w czym niezbędne okażą się spryt i inteligencja.
Obsada serialu jest doprawdy gwiazdorska. Na ekranie pojawiają się bowiem jeszcze m.in. Cezary Pazura, Jacek Poniedziałek, Gabriela Muskała, Renata Dancewicz, Filip Pławiak czy Jerzy Bończak. I chociaż tytuł stał się hitem platformy VOD zarówno w Polsce, jak i za granicą, to nie wszystkim przypadł on do gustu. Wśród jego krytyków znalazł się choćby Tomasz Raczek.
"Choć trudno w to uwierzyć, serial, za którym stoją Kuba Czekaj, Jakub Piątek i Paweł Demirski, czyli młoda intelektualna awangarda, okazał się pretensjonalny!" - napisał w komentarzu do swojej oceny w serwisie Filmweb.
Ale to nie koniec...
Dziennikarz poświęcił ośmioodcinkowej serii osobny odcinek na swoim kanale na YouTubie. W wideo krytykującym "Anielę" jako zlepek różnych pomysłów podpatrzonych gdzie indziej paradoksalnie najbardziej oberwało się jednak samej Kożuchowskiej.
"Twórcy stwierdzili, że mają teraz nowy wizerunek dla Kożuchowskiej, która ciągle cierpi z powodu tej gwałtownej śmierci w kartonach w serialu 'M jak miłość', a przecież jest dużo lepszą aktorką. Co do aktorstwa Kożuchowskiej, to ja się nie bardzo zgadzam z zachwytami niektórych, bo gdzieś czytałem, że to jej przełomowa rola, że jest fenomenalna, że pokazuje, jaką aktorzycą jest. To jest tak: Małgorzata jest dobrą, sprawną, warsztatową aktorką. Ale jest aktorką poślizgową, czyli jedzie na takim poślizgu" - ocenił Raczek.
Według niego gwiazda nie dość mocno zagłębia się w proces tworzenia pełnowymiarowej bohaterki.
"Leci szybko, jest wypolerowane, gładkie i efektowne. Ale jest też bardzo zewnętrzne i retoryczne. Jest pewną założoną maską, o której wiemy, że będzie działać, bo Kożuchowska potrafi zagrać różne stany emocjonalne, jest zabawna. Natomiast ona zupełnie nie posiada zdolności wcieleniowej. Ona nie potrafi wejść w postać i wypełnić tę postać i być fascynująca, nie będąc Kożuchowską. To jej aktorstwo jest nieforemne" - wytłumaczył swój punkt widzenia.
Kożuchowskiej zapewne poszło w pięty...
Zobacz też:
Małgorzata Kożuchowska pokazała się w takim stanie. Ledwo mogła chodzić
Niespodziewanie Tkacz wyjawiła ws. Kożuchowskiej i Kuleszy. "Wypłakiwała mi się w rękaw"
Tak mieszka Małgorzata Kożuchowska. Ikona stylu lubi pałacowe wnętrza