Daria Ładocha nie może się pogodzić z odejściem Tomasza Jakubiaka
Choroba Tomasza Jakubiaka poruszyła wiele osób. Kucharz dopiero po jakimś czasie opowiedział o niej publicznie. Niestety, lekarze nie byli w stanie ocalić jego życia. Kucharz znany z "Master Chefa" odszedł 30 kwietnia, pozostawiając w smutku rodzinę, przyjaciół, a także fanów.
Jedną z osób, które mocno angażowały się w zbiórkę funduszy na jego leczenie, była Daria Ładocha. Dziennikarka znała się z Tomaszem Jakubiakiem od lat i zawsze mogli na siebie liczyć. Nic więc dziwnego, że trudna sytuacja przyjaciela tak bardzo ją poruszyła.
Jego śmierć tak nią wstrząsnęła, że nie była w stanie mówić o tym publicznie. Potrzebowała kilku dni, by odezwać się do fanów.
W niedzielny wieczór zamieściła nagranie, na którym łamiącym się głosem opowiedziała o swoich odczuciach.
"Witajcie. Od środy nie wiem co napisać i co powiedzieć. Nie jestem w stanie wstawić zdjęcia. Po prostu nie sądziłam, że tak się sprawy ułożą. I wierzyłam w ten cud do samego końca" - zaczęła.
Pocieszał ją, gdy straciła ojca
W dalszej części dziennikarka nadmieniła, że doskonale wie, iż Tomasz Jakubiak byłby na nią wściekły za to, że rozpacza. "Ale rozpaczam. Był, jest i będzie zawsze moim przyjacielem. 6 lat temu w majówkę pomagał mi pożegnać mojego ojca, a potem sześć lat później życie tak się potoczyło" - wyznała wyraźnie poruszona.
Dziennikarka zdradziła też, co zamierza teraz zrobić.
"Jedno jest pewne - jego miłość do gotowania, miłość do ludzi, do młodych ludzi pozostanie, bo jeszcze przed finałem jego ukochanego programu postanowiłam z Nelką i Idą, że nakręcimy parę filmików edukacyjnych, żeby połączyć pokolenia w kuchni i żeby posłuchać tych młodych, jakie mają problemy" - zdradziła.
"Bo życie musi toczyć się dalej" - dodała łamiącym się głosem.
Fani w komentarzach tłumnie ruszyli ze wsparciem, zapewniając, że nie jest sama w smutku.
Zobacz też:
Tomasz Jakubiak nie żyje. Pożegnanie rodziny








