Tomasz Jakubiak nie żyje. "Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami"
30 kwietnia do mediów trafiła smutna informacja o śmierci Tomasza Jakubiaka. Słynny kucharz i juror "MasterChefa" zmagał się w ostatnich miesiącach z poważną chorobą. Niestety, na jego profilu instagramowym pojawiła się właśnie informacja potwierdzająca najgorsze.
Tomasz Jakubiak nie żyje - taką informację zamieszczono właśnie na jego profilu instagramowym. Niestety, potwierdziło się najgorsze, choć fani i bliscy do końca nie tracili nadziei, że uda mu się pokonać chorobę.
"Z ogromnym bólem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak - ukochany Tata, Mąż, Kucharz i Człowiek, którego serce biło dla innych - w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami. Rodzina prosi o pełne uszanowanie prywatności i spokoju w tym niezwykle trudnym czasie" - przekazano.
Jakubiak sam siebie nazywał szefem kuchni, dziennikarzem kulinarnym i miłośnikiem dobrego jedzenia. Uważał siebie za szczęściarza, gdyż pasja, jak było gotowanie, stała się sposobem na życie.
Urodzony w Chorzowie kucharz zdobył popularność dzięki programom "Jakubiak rozgryza Polskę", "Jakubiak w sezonie" i "Jakubiak lokalnie", które nadawane były w Canal+. Pisał też felietony do magazynu "Moje gotowanie" i wydał książki m.in. "Z miłości do lokalności", czy "Ugotuj mi tato".
Ogromną rozpoznawalność przyniosła Jakubiakowi współpraca ze stacją TVN. Najpierw występował w Dzień Dobry TVN. W 2022 został jurorem polskiej edycji programu MasterChef Junior. W 2023 dołączył do jury programu MasterChef w TVN, wcześniej pojawiał się w show w roli gościa specjalnego.
Jesienią 2024 roku Tomasz Jakubiak w wywiadzie, którego udzielił Dorocie Wellman, poinformował, że choruje na nowotwór kości.
"To był bardzo ciężki cios, którego kompletnie się nie spodziewałem. Pojechałem do domu przekazać informację żonie i dopiero tam się rozkleiłem. Ryczałem jak dziecko..."- mówił o tym, co działo się, gdy usłyszał diagnozę.
W tym trudnym czasie cały czas kucharza wspierała jego żona Anastazja.
"Były dni, kiedy nie wiedział, jak ma się pozbierać po prognozach, jakie słyszał w gabinetach. To sytuacja, w której nie możesz się poddać, w której musisz motywować kogoś do walki i tłumaczyć mu, że ma po co żyć. W kryzysowym momencie poprosiłam o interwencję przyjaciół" - opowiada żona Jakubiaka w rozmowie z Wellman.
Przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy, dzięki którym kucharz przeszedł nowatorskie leczenie w jednej z zagranicznych klinik. W lutym 2025 wrócił do Polski. Stan zdrowia nie pozwalał mu jednak na powrót do kolejnej edycji MasterChefa. Jakubiak z nadzieją mówił o rehabilitacji.
Na początku kwietnia 2025 roku odezwał się w sieci do swoich fanów. Nie miał dobrych informacji. Okazało się, że gwiazdor kulinarnych formatów został pilnie przewieziony karetką na leczenie do Aten.
"Moja choroba trochę zakręciła i się okazało, że musiałem jak najszybciej jechać na dalsze leczenie, które odbywa się w Atenach. Jakby tego było mało, to jeszcze mam wodę w płucach, więc w ostatniej chwili musiałem (...) pojechać karetką dwa i pół tysiąca kilometrów" - relacjonował.
Jakubiak mówił też, że potrzebne jest dalsze leczenie, a on nie chce zostać w Grecji. Apelował więc o kolejne wpłaty. Internauci i przyjaciele zdążyli zebrać w ciągu kilku dni kwotę 750 tysięcy złotych.
Kucharz i juror "MasterChefa" miał 41 lat.
Zobacz też:
Dorota Szelągowska przerwała milczenie ws. Tomasza Jakubiaka. Czekali do końca
Jakubiak pokazał, co się z nim dzieje. "Nóżki odmówiły posłuszeństwa"
Gwiazdor TVN ujawnia prawdę na temat chorego Tomasza Jakubiaka. Jest inaczej, niż wszyscy myśleli