O Przemysławie Kossakowskim Polska usłyszała 4 lata temu, gdy został przez fotoreporterów przyłapany na spotkaniu z Martyną Wojciechowską na terenie warszawskiej Cytadeli. Jeszcze wtedy nie było wiadomo, czy rozmawiali zawodowo, czy prywatnie. Wątpliwości rozwiały ich późniejsze zdjęcia, na których tulili się do siebie na plaży w Sopocie.
Początkowo Przemek kiepsko znosił nagłe zainteresowanie mediów jego osobą, ale potem jakoś się otrzaskał z popularnością. Od tamtej pory udzielił wielu wywiadów, które rzuciły nieco światła na nieoczekiwaną dla niego samego karierę. Jak wyznał w „Wysokich Obcasach”, zanim odezwała się do niego żona kolegi, pracująca w TVN, imał się wielu prac niezgodnym z jego wykształceniem. Kossakowski jest technikiem ceramikiem i magistrem pedagogiki w kierunku wychowania artystycznego. Innymi słowy, z wykształcenia jest „panem od plastyki”.
Po studiach wprawdzie podjął pracę w manufakturze, wytwarzającej pejzaże z gipsu, a po ślubie otworzył z żoną sklep z artykułami importowanymi z Indii, ale potem zatrudnił się przy wyrębie lasu, zbieraniu winogron i pieleniu cykorii we Francji, a także na budowach w Holandii. W międzyczasie służył w Ochotniczej Straży Pożarnej. Jego medialna kariera zaczęła się od spotkania z dawno niewidzianym kolegą z Częstochowy, którego żona, jak się okazało, pracowała w TVN. Potem odezwała się do niego z pytaniem, czy nie chciałby wpaść na rozmowę kwalifikacyjną. Jak wspominał Kossakowski, stawił się nieogolony i bez przedniego zęba. Jak się okazało, właśnie kogoś takiego szukali:
To jest tak nieprawdopodobne, że cały czas mam wrażenie, że jestem pionkiem w jakiejś grze, której zasad nie rozumiem. Może ktoś to wszystko zaprojektował i ma z tego nieprawdopodobny ubaw. Jako agnostyk czuję się w tym trochę niezręcznie…
Nowe powołanie Przemka Kossakowskiego
Cieniem na karierze Kossakowskiego położyło się rozstanie z powszechnie lubianą podróżniczką, Martyną Wojciechowską. Informacja o ich zerwaniu wypłynęła wiosną tego roku, jednak doszło do niego dużo wcześniej. Jak dała do zrozumienia podróżniczka, po trzech latach związku i trzech miesiącach małżeństwa Przemek doszedł do wniosku, że jednak nie są dla siebie stworzeni.
Kossakowski momentalnie stał się jednym z najbardziej nielubianych w Polsce celebrytów. Wtedy znów pomocną dłoń wyciągnęła stacja TTV, dając Przemkowi do prowadzenia „Projekt Cupid” wraz z Barbarą Kurdej-Szatan, skompromitowaną pełną wulgaryzmów wypowiedzią na temat Straży Granicznej. I kiedy już wydawało się, że ludzie zapomną, Kossakowski nieoczekiwanie podjął decyzję o zerwaniu z show biznesem.
Jak się okazuje, odkrył swoje nowe powołanie. Jak ujawnił na Facebooku, kupił dom, w którym będzie prowadził zajęcia plastyczne dla osób z niepełnosprawnością intelektualną:
Ostatniego dnia zeszłego roku kupiłem dom i kawałek ziemi. Dom jest zdecydowanie zbyt duży jak na moje potrzeby, ale taki też był zamiar. Stoi na wzgórzu, w cichej, spokojnej okolicy. Miła odmiana po dekadzie zgiełku. Już wkrótce w tym miejscu rozpocznie działalność, 'Arterytorium', bezpieczny dom dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Głównym celem tego miejsca będzie rozpowszechnianie działań artystycznych skoncentrowanych na relacjach terapeutycznych i rozwojowych. Arteterytorium to przestrzeń, w której każdy dostanie możliwość opowiedzenia o sobie uniwersalnym językiem sztuki. Arterytorium jest tworzone we współpracy ze specjalistami. Opiekę merytoryczną nad miejscem sprawuje Sztuka Niepowtarzalna.
Na razie Kossakowski objeżdża Polskę z prelekcjami na temat swojego nowego przedsięwzięcia. Jak ujawnił na Instagramie, Artertorium właśnie wzbogaciło się o pianino, podarowane przez Leszka Możdżera. Ostatnio Przemek wpadł do domu w przerwie między kolejnymi spotkaniami:
Po sześciu dniach jeżdżenia po kraju wróciłem do domu. To był świetny czas. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyszli na moje prezentacje i zechcieli wysłuchać tego co mam do powiedzenia. Energia na spotkaniach, Wasza dociekliwość, ciekawość i życzliwość jest dla mnie ważna, inspiruje mnie i daje energię by dalej iść w kierunku w którym idę.
Życzycie mu powodzenia?
Zobacz też:
Niepokojące doniesienia o Wiktorze Zborowskim. To dlatego usunął się w cień
Julia Dybowska wygina się w aucie. Co za pozy!
***








