Reklama
Reklama

Prokop chciał zrezygnować z pracy w telewizji. Wyjawił zaskakujący powód

Marcin Prokop od 20 lat pracuje w telewizji. Przygodę z programami śniadaniowymi zaczął od "Pytania na śniadanie", by potem razem z Dorotą Wellman przejść do konkurencyjnej stacji. Od 2007 roku jest związany z TVN, miał jednak chwile, kiedy myślał o rzuceniu tej pracy. Dlaczego?

Marcin Prokop od 2007 roku związany jest ze stacją TVN, gdzie prowadzi "Dzień dobry TVN". Dziennikarz był też gospodarzem innych programów rozrywkowych stacji, na przykład "Lego Masters", "Milion w minutę" czy "mamy cię!". Przypomnijmy, że przez wiele lat wraz z Szymonem Hołownią prowadził też "Mam talent!"

Reklama

Marcin Prokop chciał zrezygnować z pracy w TVN

Marcin Prokop nie zwalnia tempa pracy. Już wkrótce zasiądzie w "Mam talent!" w fotelu jurora. Do tego rusza czwarty sezon jego autorskiego programu "Niezwykłe Stany Prokopa". Dziennikarza jest wszędzie pełno, ale przyznał się, że miał już w karierze kilka kryzysów i chciał zrezygnować z pracy.

"Takie myśli powracają do mnie raz na jakiś czas, bo nie cierpię stagnacji i poruszania się zbyt długo tymi samymi koleinami. Dlatego regularnie zadaję sobie pytania: czy wciąż lubię to, co robię?, czy nie zaczynam nudzić siebie i widzów?, czy nadal jestem w tym dobry?, czy tracę coś innego, co mógłbym robić w tym czasie?" - mówi w rozmowie z Plejadą.

Prokop wyjawił, że największe rozterki w kwestii zawodowej pojawiły się w momencie, gdy ze stacji TVN odszedł Edward Miszczak. Twórca RMF FM od 1997 roku był dyrektorem programowym TVN, ale w 2022 roku niespodziewanie dla wielu odszedł ze stacji i został powołany na stanowiska wiceprezesa zarządu oraz dyrektora programowego Polsatu. Jego odejście było dla wielu końcem pewnej epoki. W TVN nastąpiły wówczas ogromne zmiany i ruszyła też fala zwolnień. 

Prokop obawiał się o pracę, kiedy odszedł Miszczak

W tym momencie Marcin Prokop zaczął rozważać, czy nadal ma ochotę robić, to co robi.

"Ostatni kryzys pojawił się w momencie, gdy Edward Miszczak odszedł z TVN-u i nie było wiadomo, kto będzie dowodził stacją (...) Doszedłem wtedy do wniosku, że role, które odgrywam w prowadzonych przeze mnie programach, trochę mi się przejadły. (...) odbyłem rozmowę z naszą nową panią dyrektor, Lidką Kazen. Powiedziałem jej, że nie bardzo chciałbym kontynuować prowadzenie programu "Mam talent!" - ujawnia w rozmowie z Plejadą.

Nowa szefowa, chcąc go zatrzymać, zaproponowała Prokopowi nową rolę w show. Miał zostać jurorem. To nie koniec zmian. Kazen wysłuchała też sugestii Prokopa i zgodziła się, by prowadzone przez Prokopa śniadaniowe show zmieniło swój charakter. Dziennikarz przekonuje, że od pewnego czasu DDTVN ma "jakąś mocniej zaznaczoną warstwę dziennikarską" i nie jest tylko "programem o pieczeniu ciast, malowaniu paznokci i wywabianiu plam".

Marcin Prokop rozważał odejście z DDTVN. Został dla Wellman

Choć trudno się zgodzić z tą sugestią, to jednak Prokop zauważa rewolucję w porannym programie stacji i nie zamierza rezygnować z jego prowadzenia. Chodzi mu też o to, by nadal współpracować z Dorotą Wellman

"Gdybym zrezygnował, nasz duet by się rozsypał, a uważam go za dużą wartość w swoim zawodowym życiu, więc nawet jeśli ja czasami tracę entuzjazm do "Dzień dobry...", to zasilam się energią Doroty. I na odwrót. Na szczęście Lidka tchnęła w ten program nowe życie i wprowadziła sporo potrzebnych zmian, częściowo zgodnych z moimi pomysłami i postulatami" mówi.

Prokop ma alternatywę

Marcin Prokop jest przekonany, że poradziłby sobie bez pracy w TVN. Choć jest zabezpieczony finansowo i w zasadzie mógłby  już nie pracować, jednak jego charakter nie pozwoliłby mu na siedzenie w domu w kapciach. Jest pewny, że szybko znalazłby sobie jakieś zajęcie. 

"Gdybym zrezygnował z telewizji, przez chwilę bym odpoczął, wyczyścił głowę, rozejrzał się dookoła i pomyślał nad tym, co chcę dalej robić. Mam ten komfort, że materialnie jestem zabezpieczony".

Poza tym szybko upomniałyby się o niego konkurencyjne stacje lub You Tube. Już dostał niejedną propozycję, ale jak twierdzi, w TVN jest rozpieszczany.

"Moje zdanie jest brane pod uwagę, wiem, że moi przełożeni się z nim liczą. Szczerze przyznam, że obawiałem się, jak TVN poradzi sobie bez Edwarda. On był znaczącą postacią, budowniczym pewnej struktury, człowiekiem, którego szanuję i lubię. Natomiast nie mam wrażenia, że teraz jest gorzej - że po jego odejściu ten cyrk stracił tresera i zwierzęta rozbiegły się we wszystkie strony. Jest inaczej, ale to "inaczej" też mi odpowiada" - podsumowuje.

Zobacz też:

Wellman ma niespodziewane wieści ws. Katarzyny Dowbor. Jest pewna jednego

Prokop znienacka ogłosił to przy Wellman. Niespodziewane wieści nadeszły nad ranem

Tak przed laty wyglądała Dorota Wellman. Jest nie do poznania


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Prokop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy