Pręgowski długo myślał, że to tylko plotka. Nie mógł uwierzyć
Piotr Pręgowski to uwielbiany Patryk Pietrek z serialu "Ranczo". Kiedy dowiedział się, że trwają rozmowy o nowym sezonie, początkowo... nie uwierzył. Teraz, już po oficjalnym potwierdzeniu informacji przez produkcję, udzielił obszernego wywiadu, w którym opowiedział, jakie emocje towarzyszą mu w związku z powrotem na plan.
"Ranczo" zniknęło z ekranów dziewięć lat temu. Przez ten czas odeszło sporo aktorów grających główne role i nawet członkowie obsady nie wierzyli, że powrót do serialu jest możliwy. A jednak w lipcu 2025 roku reżyser produkcji, Wojciech Adamczyk, ujawnił, że trwają rozmowy z TVP o nowym sezonie.
Byłby to ostatni sezon, złożony z sześciu odcinków, które przed śmiercią napisał scenarzysta serialu, Andrzej Grembowicz (znany też jako Robert Brutter). Jego syn zaadaptował je tak, by ograniczyć role nieżyjących już aktorów, w tym Pawła Królikowskiego.
Adamczyk wyjaśnia, że produkcja byłaby hołdem wobec zmarłego Grembowicza. Rozmawiał już z odtwórcami głównych ról i wyrazili chęć powrotu na plan. Chciałby, by zdjęcia rozpoczęły się wiosną 2026 roku.
Niedawno biuro prasowe TVP potwierdziło oficjalnie, że trwają rozmowy w sprawie powrotu "Rancza". Co mówi o tym serialowy Pietrek, czyli Piotr Pręgowski?
Pręgowski, zapytany przez "Fakt" o nowy sezon serialu, w pierwszej chwili był pewny, że jest to kolejna niepotwierdzona plotka, powracająca od lat. Kiedy usłyszał, że tym razem źródłem informacji jest sam reżyser "Rancza", jego reakcja była zupełnie inna.
"A jeśli tak, to cieszę się okropnie! Proszę to zapisać z kilkoma wykrzyknikami" - zażartował.
Teraz aktor rozmawiał z serwisem Plejada. Z typowym dla siebie poczuciem humoru rozmarzył się, że wraca na plan na białym koniu.
"Z mojej strony to wielka radość. Ja zawsze marzyłem o tym, żeby gdzieś wrócić na białym koniu. [...] I może jak moi koledzy z ławeczki będą siedzieli pod sklepem, to ja tam podjadę" - ekscytuje się Piotr.
Po chwili jednak poważnieje i już całkiem serio stwierdza, że bardzo się cieszy także ze względu na fanów produkcji.
"A tak poważnie, to bardzo się cieszę, ponieważ jest silne ciśnienie widowni, żebyśmy wrócili. Mam nadzieję, że do tego dojdzie. To jest coś porównywalnego, jak powrót do pierwszej miłości [...]" - wyjaśnia.
Pręgowski jest świadom, że minęło bardzo dużo czasu, ale nie boi się powrotu do "Rancza".
"Nie mam w sobie żadnych obaw. [...] Wszystko będzie dobrze i trzeba się cieszyć chwilą tak, jak ja. Nie bójmy się wracać do spotkań sentymentalnych. Tutaj raczej jesteśmy skazani na sukces" - zapewnia.
Aktor jest przekonany, że nawet jeżeli nowy sezon nie okaże się takim hitem jak poprzednie serie, to i tak widzowie przyjmą ich bardzo serdecznie. Przytoczył opowieści znajomych z planu, którzy - kiedy występują w spektaklach w różnych miastach, zawsze spotykają z ciepłymi reakcjami osób, kojarzących ich z serialu. On sam także otrzymuje na koncertach świadectwa, że fani chcą ich powrotu.
Zobacz też:
A jednak. Trwają rozmowy o nowym sezonie "Rancza"