Prawda o Kwaśniewskiej wyszła na jaw po latach. Nagle była współpracownica wszystko wyznała
Jolanta Kwaśniewska zapisała się w pamięci rodaków jako elegancka, kulturalna i pogoda pierwsza dama. Nawet długo po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego kobieta uchodziła za ikonę stylu i wzór klasy, na czym zbudowała swoją medialną markę. Dopiero teraz, po ponad dwóch dekadach od zakończenia urzędu jej męża, wyszło na jaw, jak zachowywała się wobec współpracowników. Znana projektantka wyznała całą prawdę.
Jolanta Kwaśniewska zaczęła budzić ogromne zainteresowanie mediów, kiedy wraz z mężem zamieszkała w Pałacu Prezydenckim.
Co prawda może nie od samego początku, ale dość szybko pierwsza dama zaczęła uchodzić za wyznacznik w kwestii elegancji i modowego gustu. Stała się inspiracją dla wielu kobiet, które patrzyły na nią jak na symbol szyku i wytworności. Nic dziwnego, że jej program telewizyjny "Lekcja stylu", na podstawie którego powstały trzy książkowe poradniki, trafił w kraju nad Wisłą na tak podatny grunt.
W ślad za zadbanym wyglądem szły również i nienaganne maniery, z którymi kojarzona jest żona Aleksandra Kwaśniewskiego. Czy jednak za zamkniętymi drzwiami pałacu zachowywała się tak samo, jak przed kamerami? Była współpracownica wszystko wyjawiła...
Przed dekadę pełnienia funkcji pierwszej damy Kwaśniewska współpracowała ze znaną projektantką, Ewą Minge. Z racji tego, że panie spędziły ze sobą sporo czasu, ich kontakty siłą rzeczy stały się dość bliskie.
Jak zapewnia gwiazda, prezydentowa naprawdę dla wszystkich miała serce na dłoni. Nawet wysyłani z przygotowanymi stylizacjami pracownicy mogli liczyć na niezwykłą gościnność Jolanty.
"Dostawali śniadanie, obiad, termos z kawą i herbatą oraz kanapki na drogę. Zawsze zostali też wyściskani. Tworzyliśmy jedną wielką rodzinę. Do dzisiaj te relacje są bardzo ciepłe. Jest to osoba, która nie dzieli, nie kategoryzuje ludzi" - wspomina Minge w rozmowie z ShowNews.
To dowód na to, że publiczny wizerunek Kwaśniewskiej jest jak najbardziej prawdziwy.
"Nigdy na nikogo nie krzyczała. Wszystko dało się naprawić rozmową i kulturą. Jola funkcjonuje w przestrzeni publicznej od niemal 30 lat, nie dałaby rady udawać przez tyle czasu kogoś, kim nie jest. Gdyby była inna prywatnie, już dawno by to wypłynęło" - przekonywała.
Nie oznacza to jednak, że współpraca między prezydentową a projektantką zawsze układała się idealnie.
"Przez dekadę zdarzały się drobne potknięcia. Nie zawsze było tak, że wszystko idealnie pasowało czy leżało" - przyznała Minge.
Między paniami w sposób naturalny dochodziło do spięć. Kluczowe było jednak to, jak je rozwiązywały.
"Obie jesteśmy osobami o wysoko rozwiniętej inteligencji emocjonalnej. Nikt się nie obrażał, nikt nie podnosił głosu. Wspólny cel, by wszystko było perfekcyjne, zawsze brał górę" - podsumowała w wywiadzie.
Ewa Minge już niebawem sprawdzi się w jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami", a skoro wciąż ma ciepłe relacje z Kwaśniewską, to może uda jej się namówić ją na udział w show. Jeszcze trzy miesiące temu Tomasz Wygoda twierdził, że "można o tym tylko pomarzyć", ale być może jeszcze nie wszystko stracone...
Zobacz też:
Kwaśniewska ma radę dla Nawrockiej. Prosi o jedno
Minęło kilka dni od urodzin Kwaśniewskiej, a tu takie wieści. Szok, ile musiała wydać