Reklama
Reklama

Polsat SuperHit Festiwal. Kortez najbardziej tajemniczy wokalista. Zaczynał jako ochroniarz

Kortez bez wątpienia jest niezwykle utalentowanym artystą, ale także wyjątkowo skromnym. Co tak naprawdę wiadomo o Łukaszu Federkiewiczu?

Każdego roku, w ostatni weekend maja, Polsat SuperHit Festiwal tradycyjnie otwierał letni sezon muzyczny. W tym roku niemal do samego końca nie było wiadomo, jakie będą obowiązywać obostrzenia, dlatego pierwotny termin 4-6 czerwca został zmieniony. Ale udało się - Polsat SuperHit Festiwal powraca! Na scenie pojawi się wielu wokalistów, w tym jeden w szczególności uwielbiany przez damską część publiczności. Mowa tu o Kortezie. Co tak naprawdę o nim wiemy, a właściwie o Łukaszu Federkiewiczu?

Kortez - jak stał się popularny?

Kortez dziś może szczyć się całkiem sporą popularnością, mimo że w przeciwieństwie do większości gwiazd jest bardzo skromnym artystą. Nie spotkamy go na ściankach czy branżowych imprezach. Kortez unika blasku fleszu i skupia się na muzyce, którą (co trzeba przyznać) tworzy znakomicie. 

Reklama

Jednak jego początki nie były łatwe i zdecydowanie nie przypomniały tych u innych znanych nam gwiazd. Choć Łukasz od dziecka był związany z muzyką, jako nastolatek grał na puzonie, musiał dużo pracować, by osiągnąć sukces. Kortez zawsze miał dar do muzyki, ukończył szkołę muzyczną, gdzie nauczył grać się na puzonie i gitarze. Zanim zaczął grać koncerty, pracował jako ochroniarz w dyskoncie, drwal czy jako robotnik na budowie. Podejmował się tych prac by utrzymać rodzinę.

Po raz pierwszy został zauważony w programie Must be the Music i to właśnie on otworzył mu drogę do kariery. Stając się  popularnym, przełamał także stereotyp, że człowiek, który wygląda jak raper, także potrafi tworzyć delikatną i sentymentalną muzykę, którą pokochały tysiące. Jego utwór "Zostań" (posłuchaj!) doczekał się wielu coverów. 

Kortez w jednym z wywiadów wyznał, że główną inspiracją do jego utwórów była jego żona, z którą obecnie jest po rozwodzie. Ponadto inspirował się synem Jonatanem, do którego pieszczotliwe zwraca się Joe. Tak nazwał też jeden z jego utworów. 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kortez | Polsat SuperHit Festiwal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy