Kariera Poli Lis. Niedaleko pada jabłko od jabłoni
Kinga Rusin i Tomasz Lis byli małżeństwem w latach 1994-2006. Para odnoszących spore sukcesy dziennikarzy doczekała się dwóch córek: 28-letniej Poli i 24-letniej Igi. Po rozwodzie celebryci ułożyli sobie życie na nowo: on ożenił się z Hanną Smoktunowicz, przyjaciółką partnerów, a ona kilka lat później związała się z adwokatem Markiem Kujawą.
Obecnie gwiazdy nie są już tak aktywne jak wcześniej. 53-latka wraz z ukochanym podróżuje po całym świecie, czym regularnie chwali się w mediach społecznościowych. Choć Polskę odwiedza stosunkowo rzadko, wciąż pozostaje na bieżąco z najważniejszymi sprawami w kraju, nie wahając się ostro komentować ich na Instagramie.
Lis również wycofał się z intensywnej działalności zawodowej. Za decyzję tę odpowiada jednak nie chęć zwiedzania, a poważne problemy zdrowotne. Aktualnie prowadzi on kanał na YouTubie i mocno udziela się w serwisie X. Wszystkie publikowane przez niego materiały są silnie zaangażowane politycznie.
Starsza córka prezenterów wybrała podobną ścieżkę zawodową co rodzice, z tą jednak różnicą, że młodą kobietę interesuje przede wszystkim sport. Do tej pory związana była z "Przeglądem sportowym", skupiając się na polskim tenisie, a teraz, po napisaniu wielu artykułów, zdecydowała się po raz pierwszy stanąć przed kamerą i pokazać twarz.
Tego córka Rusin i Lisa się nie spodziewała. Nie szczędzili jej przykrych słów
Od początku aktualnie rozgrywającego się sezonu Ekstraklasy Pola Lis przeprowadza wywiady z piłkarzami. Telewidzowie mogli ją już oglądać w trakcie spotkań Korony Kielce z Cracovią Kraków czy Widzewa Łódź ze Śląskiem Wrocław. Wynika to zapewne z nowej strategii stacji, w której od pewnego czasu pojawiają się nowe twarze, np. mecze komentują dziennikarze, którzy do tej pory pełnili role reporterów.
Niestety nie wszystkim spodobała się decyzja o zatrudnieniu córki gwiazd. Internauci zarzucili włodarzom telewizji, że Lis dostała tę posadę tylko ze względu na znane nazwisko i bliskie powiązania ze sławnymi prezenterami. Na te zarzuty odpowiedział już rzecznik kanału.
"Nie odnosimy się do (...) [takich] komentarzy i nie wdajemy się w dyskusję z (...) [piszącymi je osobami], dlatego pozostawimy to bez komentarza" - stwierdził zwięźle Piotr Kaniowski, w rzeczywistości nie podając żadnych konkretów.
Zobacz też:
Rusin przeżyła dramat na wakacjach. Potrzebowała natychmiastowej pomocy
To jednak nie były plotki o Rusin i Lisie. Brudy z ich małżeństwa wyszły na jaw








