Młynarska siedem lat temu wyprowadziła się z Polski. Niedawno znowu przeniosła się z piątym mężem
Paulina Młynarska była bardzo aktywna zawodowo, zanim zdecydowała się całkowicie zmienić swoje życie. W 2018 roku dziennikarka nieoczekiwanie wycofała się z pracy w mediach i przeprowadziła na Kretę, gdzie zajęła się prowadzeniem warsztatów z jogi i pisaniem książek.
Kilka lat później nadeszły kolejne zmiany w jej życiu. W ubiegłym roku kobieta po raz piąty wyszła za mąż. Jej nowym wybrankiem okazał się Szkot Kenneth Hume, z którym postanowiła przenieść się do Francji.
"Pożegnanie z Kretą. Siedem wspaniałych lat. Nie znaczy, że łatwych. Przyjechałam sama, z jedną walizką. Wyjeżdżam z mężem i bandą zwierzaków" - napisała wtedy na Instagramie.
I to właśnie milusińskim poświęcony jest jej najnowszy wpis w sieci.
Płyną wieści zza zamkniętych drzwi domu Młynarskiej. W jej życiu znowu zaszły wielkie zmiany
Nie chodzi zresztą tylko o jeden post. W ciągu ostatnich dni jej media społecznościowe zostały wręcz zdominowane przez najświeższe wieści o ukochanych psach Młynarskiej. Obserwatorzy 55-latki wciąż domagają się bowiem regularnych update'ów na ten temat.
A teraz jest ku temu dobry powód, bo kilka dni temu w domu prezenterki zamieszkał nowy lokator.
Do naszego stada dołączył Hermesek i jest już z nami dziewiąty dzień. Myślę, że za chwilę przestanę liczyć, bo on zwyczajnie zostaje z nami, więc czas przestaje mieć znaczenie
- ogłosiła na początku gwiazda.
Czworonóg wciąż potrzebuje jednak czasu na aklimatyzację.
"Nadal je osobno. Mam furteczkę, która oddziela taras od ogrodu, i kiedy reszta zajada na tarasie, on wybiera swoje miejsce pod schodami. Piesek spod śmietnika stresuje się przy jedzeniu, bo całe życie musiał (...) [starać się - przyp. aut.] o każdy kęs (...). Dlatego ważne jest, żeby mógł sobie spokojnie zjeść, nieniepokojony przez resztę, która pochłania wszystko błyskawicznie i z ogromnym entuzjazmem przeniosłaby się do jego miski" - opisywała.
Paulina Młynarska zdobyła się na szczere wyznanie. "Nie reaguję wcale"
Nie zabrakło też komentarzy na temat pozostałych psów. Na zdjęciach widać Malczika w kolorowym sweterku w paski, który dostał od przyjaciółki Młynarskiej.
"Nasz senior lubi ciepełko" - wyjawiła rozczulona pani domu.
Paulina wspomniała też o refleksyjnej Zosi i wciąż testującym granice właścicielki Felku.
"(...) Bardzo chce zaznaczyć swoją ważność i kiedy tylko może, kładzie się na łóżku Hermeska. (...) Patrzy na mnie uważnie, żeby zobaczyć, jak zareaguję. A ja nie reaguję wcale. Po chwili stwierdza więc, że dobra, wracam na kanapę" - dodała.
Na koniec była dziennikarka zdała też relację z warunków atmosferycznych na greckiej wyspie, która przez wiele lat była jej domem, a z której kobieta znowu od jakiegoś czasu nadaje komunikaty.
"I tak to życie się toczy na słonecznej, zielonej Krecie. Czuć już odrobinę chłodu, trochę pada, ale gdy tylko wychodzi słońce, (...) [zachwyca] bogactwo kolorów" - podsumowała, zachęcając na koniec do kupowania jej książki.









